Masz fotowoltaikę? Ruszają kontrole

Z karą finansową musi liczyć się każdy prosument, u którego wykryte zostaną nieprawidłowości polegające na niepodaniu lub podaniu nieprawidłowych informacji na temat instalacji. Ruszyły kontrole.

Każdy prosument planujący uruchomienie instalacji jest zobowiązany do podania operatorowi kompletu kluczowych informacji w terminie do 30 dni przed rozpoczęciem działania. Te informacje to:

• data przyłączenia mikroinstalacji,
• lokalizacja tej instalacji,
• typ odnawialnego źródła energii,
• rodzaj magazynu energii elektrycznej,
• łączna moc mikroinstalacji.

W przypadku zaś, gdy mówimy nie tyle o nowej instalacji, co o wprowadzonych w niej modyfikacjach, termin wynosi 14 dni od ich wdrożenia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prosumenci nierzadko modyfikują swoje mikroinstalacje, zwiększając ich możliwości. Czasem jednak zapominają lub celowo unikają informowania o tym swojego operatora. Tylko w obszarze gliwickim Tauron wykrył 1,6 tys. przypadków, w których zainstalowana moc przekraczała tę zadeklarowaną w zgłoszeniu.

Za tego typu nieprawidłowości można otrzymać karę. Najpierw operator zgłasza sprawę do Urzędu Regulacji Energetyki, a ten prowadzi postępowanie wyjaśniające. W przypadku potwierdzenia się przekroczenia mocy na prosumenta nakładana jest kara grzywny w wysokości 1 tys. zł. Kary można uniknąć, reagując na wcześniej otrzymane wezwanie.

Nie mówimy o teoretycznej możliwości. Tauron Dystrybucja rzeczywiście rozpoczął kontrole instalacji fotowoltaicznych w Polsce. Od sierpnia 2023 r. prowadzone są inspekcje, czego powodem są liczne naruszenia.

Tymczasem przekraczanie zadeklarowanej mocy lub napięcia może mieć dotkliwe skutki. Przede wszystkim powoduje awarie instalacji fotowoltaicznych w pobliżu. – Twój sąsiad podbija napięcie, ty nie generujesz energii – podsumowuje rzeczniczka Tauron Dystrybucja, Ewa Groń.

– Sprawdzamy poprawność montowanych mikroinstalacji przyłączonych do naszej sieci pod trzema względami: przekroczeń mocy zainstalowanej, przekroczeń napięcia przy równoczesnym generowaniu energii elektrycznej oraz wprowadzania energii do sieci bez zawartej umowy – wyjaśnia rzeczniczka.