MSI Vortex G65: gamingowe desktopy stworzone do gamingu w UltraHD
MSI kompaktowymi desktopami nadal walczy o uznanie wśród graczy. Zastosowane w Vortexach G65 podzespoły mają umożliwiać gaming 4K bez żadnych kompromisów. Czy po premierach AMD i NVidii wciąż mają szansę na sukces?
27.07.2016 | aktual.: 10.03.2022 09:36
Miniaturyzacja osiągnęła kolejny poziom
Po premierze serii Nightblade od MSI niektórzy gracze mogli stwierdzić, że pomniejszanie desktopów nareszcie osiągnęło finisz. Tymczasem okazuje się, że nawet nie zwolniło. Seria Vortex G65 to aktualnie dwa modele gotowych do pracy komputerów gamingowych o wyjątkowo kompaktowych gabarytach. Ich obudowa ma kształt walca o wysokości 27.8 cm i pojemności zaledwie 6.5 litra. Waga każdego z komputerów to zaledwie 4 kg.
Wygląd komputerów kojarzy się jednoznacznie: to produkt dla graczy. Obudowa na większości powierzchni ma ciemnoszarą barwę, front to wąska listwa w klasycznej czerni, zwieńczona charakterystycznym gamingowym logo MSI. Na tylnej ściance u góry spogląda na nas podświetlony na czerwono smok, a niżej komplet złącz. Z diodami LED szczęśliwie nie przesadzono – znajdziemy je z przodu i u góry, w postaci pojedynczych pasków.
Wydajność w wydaniu ekstremalnym
Podzespoły które zmieszczono do miniobudów, mają prawo zaskakiwać. W zależności od modelu znajdziemy tu: procesor Intela i7-6700K, 16 lub 32GB RAM DDR4, dwie karty graficzne NVidia GeForce GTX 960 lub 980 połączone w SLI oraz dysk 128 lub 256 GB SSD. Nie zabrakło również technologii wzmacniającej audio, szybkiej gigabitowej karty LAN, dodatkowego dysku 1 lub 2 TB 7200 RPM oraz zasilacza spełniającego wyśrubowaną normę 80 PLUS Gold.
Schłodzenie ciasno ułożonych komponentów rozwiązano nietypowo, ale skutecznie. Pojedynczy duży wentylator u dołu obudowy dostarcza do środka zimne powietrze, a drugi umieszczony u góry - oddaje je poza obudowę. Pozwoliło to jednocześnie znacznie komputer wyciszyć: w spoczynku nie przekracza on pułapu 22 dB, przy prostych zadaniach 28 dB a przy pełnym obciążeniu 37 dB.
Możliwości ogranicza jedynie wyobraźnia
Oba Vortexy G65 to maszyny wysoce wyspecjalizowane. W rzeczywistości VR sprawdzą się bez zarzutu i to pomimo kart graficznych GTX 9xx NVidii – wydajność dwóch może już naprawdę wiele. Żywiołem tych komputerów jest jednak przede wszystkim gaming: w UltraHD, wysokich ustawieniach, przynajmniej 60 kl/s. Ilość i jakość zastosowanych rozwiązań nie pozwala w to wątpić.
Pytanie jak taki produkt poradzi sobie w aktualnej rynkowej rzeczywistości, po premierze kart AMD i NVidii nowej generacji. Tworzonej już od podstaw z myślą o VR i gamingu 4K, zoptymalizowanych i wydajniejszych. Owszem, trzeba przynajmniej dwóch GTX-ów 1060 spiętych w SLI aby dorównać prostszej konfiguracji z dwóch zaprezentowanych, ale to przecież dla wielu graczy w pełni wykonalne. Zwłaszcza gdy uwzględnią kryterium ceny obu modeli, która wynosi obecnie odpowiednio: 9499 oraz 15999zł.