Na Pacyfiku pojawiła się nowa, pływająca „wyspa”. Jest większa od Izraela [wideo]
Czy w czasach, gdy niemal każdy zakątek naszej planety da się zobaczyć w Google Earth, na Ziemi mogą być jeszcze jakieś nieodkryte lądy? O ile nie potraktujemy słowa "ląd" zbyt dosłownie, okaże się, że tak. Na Pacyfiku pojawiło się coś wyjątkowego – pływający obiekt o powierzchni niewielkiego kraju.
15.08.2012 | aktual.: 10.03.2022 13:11
Czy w czasach, gdy niemal każdy zakątek naszej planety da się zobaczyć w Google Earth, na Ziemi mogą być jeszcze jakieś nieodkryte lądy? O ile nie potraktujemy słowa "ląd" zbyt dosłownie, okaże się, że tak. Na Pacyfiku pojawiło się coś wyjątkowego – pływający obiekt o powierzchni niewielkiego kraju.
Wielbiciele prozy Lovercrafta mogą otwierać szampany – niewykluczone, że Wielki Przedwieczny właśnie obudził się z długiej drzemki i czas jego nadejścia jest bliski. Z morskiej otchłani wynurzyło się coś, co wprawdzie nie wygląda jak mityczne miasto R'lyeh, ale za to imponuje rozmiarem.
Podczas rutynowych lotów patrolowych nowozelandzkie lotnictwo wykryło na powierzchni oceanu coś wyjątkowego - ogromny, unoszący się na falach obiekt o powierzchni ponad 24 tys. kilometrów kwadratowych i wymiarach około 450 na 55 kilometrów. To więcej niż np. powierzchnia Izraela czy Słowenii.
Nie jest to jednak jednorodna, pływająca wyspa, na której można zbudować miasto albo przynajmniej zatknąć flagę i uznać za własną. Tak rozległy obszar zajmują unoszące się na wodzie kawałki pumeksu. Skąd się tam wzięły?
Ponieważ pumeks to spieniona magma, najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem niecodziennego znaleziska jest jakaś podwodna erupcja, która wystąpiła prawdopodobnie równocześnie z wybuchem wulkanu Tongariro na Nowej Zelandii. Badacze, którzy przybyli na miejsce, stwierdzili, że gigantyczne pole pumeksu mimo swojego rozmiaru nie stanowi zagrożenia dla żeglugi.
Źródło: BBC • Red Orbit • Geek Week • TV Novosti