Oto inteligentne lustro domowej roboty. To lepsze od głosowej asystentki!

Interaktywne lustro to bezsprzecznie jeden z najczęściej pojawiających się w filmach i serialach science fiction gadżetów. Rozwiązania tego typu mogliśmy oglądać w kultowej „Pamięci absolutnej” z 1990 roku, zapomnianej już produkcji „Inteligentny dom” Disneya czy wybranych odcinkach brytyjskiego Black Mirror, które przedstawia dość mroczną wizję przyszłości.

W filmach inteligentne lustra oferowały przeróżne funkcje. Część jedynie wyświetlała wybrane wiadomości, a inne umożliwiały samodzielne wyszukiwanie informacji czy prowadzenie rozmów wideo. Pojawiały się też rozwiązania obsługiwane przez sztuczną inteligencję, z którą bohater najczęściej komunikował się głosowo.

Niemal wszystkie inteligentne lustra z ekranów kin czy telewizorów zawsze miały jednak jeden wspólny mianownik - wyglądały po prostu świetnie. Nie ważne jak bardzo gadżety tego typu byłyby w stanie zrewolucjonizować nasze życie. Ważne jest to, że korzystanie z nich mogłoby być prawdziwą frajdą, o czym już dawno temu wspominał Bartek.

Producenci elektroniki doskonale zdają sobie z tego sprawę. LG i Samsung na każdych dużych targach prezentują swoje wizje inteligentnego lustra. Rozwiązania te umożliwiają sprawdzanie wiadomości i pogody, odczytywanie maili, aktualizowanie statusów na Facebooku, oglądanie filmów czy wytyczanie trasy dojazdu na spotkanie.

Koreańskie firmy już teraz myślą o wyposażeniu luster w systemy, które pozwolą na wydawanie im poleceń głosowych, a nawet czujniki do monitorowania stanu zdrowia i wbudowane kamerki do rozmów wideo. Wszystko, o czym pomyśleć mogli scenarzyści filmów SF.

LG i Samsunga zdecydowanie nie brakuje pomysłów, ale ich rozwiązania mają jedną zasadniczą wadę – nie wiadomo kiedy zostaną wprowadzone do sprzedaży. Zwrot „już wkrótce” pada często, ale póki co jedyne interaktywne lustra na rynku to te, z których korzystają drogie sklepy odzieżowe, w tym nowojorski Ralph Lauren.

Od gadżetu przyszłości oczekuję czegoś więcej niż możliwości dopasowania ubrań, na które raczej nie będzie mnie stać. Nie ja jeden zresztą wychodzę z tego założenia, co potwierdzają inteligentne lustra domowej roboty. Jedno z nich w zeszłym roku zaprezentował Nick Nothom.

Prawdziwym hitem jest jednak rozwiązanie Maxa Brauna. Takie lustro chciałby mieć prawdopodobnie każdy z nas! Nie wierzycie? To zobaczcie poniższą galerię.

Max do przerobienia swojego lustra wykorzystał duży wyświetlacz, prostą płytę główną z kontrolerami, przystawkę Amazon Fire TV oraz najróżniejsze kable i przewody ze zwykłego sklepu z elektroniką. Urządzenie - co przyznaje sam autor - składane było metodą prób i błędów.

Braun sam zadbał również o oprogramowanie dla inteligentnego lustra, wykorzystując przy tym API Associated Press i Forecasta. Dzięki temu sprzęt wyświetla najnowsze wiadomości i aktualną pogodę, a do tego sam pobiera i aktualizuje wyświetlane dane. Autor - opierając się na usłudze Google Now - zadbał również o opcję wyszukiwania głosowego, a w przyszłości chce dodać obsługę przypomnień, notatek i informacji o ruchu drogowym w miejscu zamieszkania.

Max Braun włożył sporo wysiłku w stworzenie tego inteligentnego lustra, ale efekt końcowy z pewności mu to wynagrodził. Patrząc na to urządzenie żałuję, że nie mam smykałki do składania własnych elektronicznych zabawek. Mam więc nadzieję, że pracującym nad inteligentnymi lustrami i zatrudniającym całe zespoły ludzi firmom zrobi się głupio, gdy zobaczą dzieło Maxa, i wezmą się do zdwojonej pracy. LG, Samsungu czekam na wasze inteligentne lustra!

Źródło: dailymail.co.uk, reddit, medium