Skaner żywności sprawdzi świeżość naszych zakupów. Sklepy go znienawidzą
Jak sprawdzić, czy pomidor, który właśnie kupujemy w sklepie, jest świeży? To żaden problem! Towarzystwo Fraunhofera opracowało podręczny skaner, którym sprawdzimy świeżość żywności.
01.03.2019 | aktual.: 09.03.2022 10:30
Towarzystwo Fraunhofera to wyjątkowa instytucja. Choć nie bryluje w mediach jak efektowne startupy z Doliny Krzemowej, to regularnie, od dziesiątek lat, wzbogaca nasz świat ważnymi innowacjami, jak choćby standard MP3, zaawansowane kodeki wideo czy wysokowydajne ogniwa fotowoltaiczne.
Wśród najnowszych wynalazków Towarzystwa Fraunhofera znajdziemy wyjątkowo użyteczny gadżet: podręczny skaner świeżości żywności.
Sprawdzamy świeżość jedzenia
Urządzenie wykorzystuje czujnik bliskiej podczerwieni (NIR), analizując odbity od badanego obiektu promień IR i porównuje go z zapisanymi wzorcami. Na tej podstawie możliwe jest określenie stopnia świeżości i dojrzałości produktu, a także weryfikacja jego podstawowego składu.
Co istotne, skaner działa – na razie – w przypadku jednorodnej żywności. Możemy zatem zweryfikować świeżość pomidora czy mielonej wołowiny, ale już nie wieloskładnikowej pizzy. Na obecnym etapie rozwoju urządzenia wszelkie dane – poprzez Bluetooth – trafiają do smartfonu, a z niego do chmury, skąd po przetworzeniu do aplikacji wysyłana jest informacja, dotycząca świeżości żywności.
Pomysłodawcy skanera zakładają, że pierwsze, testowe egzemplarze trafią do dużych sklepów jeszcze w tym roku, gdzie posłużą do zebrania opinii klientów na temat działania i przydatności takiego sprzętu.
Jak nie marnować żywności?
Warto podkreślić, że znaczenie skanera wykracza poza prosty fakt, że unikniemy dzięki niemu zrobienia sobie kanapki z zepsutym pomidorem. Zdaniem pomysłodawców tego sprzętu możemy dzięki niemu uniknąć wyrzucania dobrej żywności.
O tym, jak wielki jest to problem, dobitnie świadczą dane ONZ, według których blisko jedna trzecia produkowanej globalnie żywności jest wyrzucana. Tylko kraje rozwinięte marnują w ten sposób 680 mld dolarów każdego roku.
Wszystko wynika z faktu bardzo zachowawczego określania daty minimalnej przydatności do spożycia („najlepiej spożyć do…”), której przekroczenie nie musi oznaczać, że żywność jest zepsuta. Dzięki skanerom takim, jak ten z Instytutu Fraunhofera w niedalekiej przyszłości będziemy mogli weryfikować faktyczną świeżość naszej żywności, unikając wyrzucania tych produktów, które nadal pozostają świeże.