Talibowie mają skarb. Cały świat może go pożądać
Talibowie dysponują złożami, które w obecnej sytuacji pożądają wszystkie kraje świata. W obliczu rozwoju elektromobilności i odnawialnych źródeł energii znajdujące się w Afganistanie złoża litu, miedzi, kobaltu i żelaza kuszą wiele państw.
25.08.2021 | aktual.: 08.03.2022 13:51
Miedź, kobalt, lit czy żelazo, to surowce odgrywające kluczową rolę w branżach związanych z elektryką, energetyką i elektroniką. Od lat wiadomo, że w Afganistanie ich nie brakuje, a jednak przemysł wydobywczy w tym kraju się nie rozwija.
W związku z rozwojem odnawialnych źródeł energii i elektromobilności surowce te stają się coraz bardziej potrzebne na różnych rynkach. W ostatnich latach szczególnie rośnie zapotrzebowanie na lit, który stosuje się w akumulatorach smartfonów, a także w samochodach elektrycznych.
Ogromne złoża litu w Afganistanie
Szacuje się, że Afganistan dysponuje złożami litu o podobnej wielkości co te, które występują w Boliwii, czyli państwie, będącym jednym z liderów w kwestii eksportu tego surowca. Współpraca z Talibami jest jednak co najmniej wątpliwa moralnie. Jak informuje serwis green-news.pl, państwa zachodnie nie chcą współpracować z nowymi władzami kraju.
Nie pojawiły się jednak żadne głosy sprzeciwu ze strony Chin, Rosji czy Pakistanu. Państwa te prawdopodobnie rozważają współpracę z bojownikami.
Chiny już teraz prowadzą interesy z Afganistanem. Możliwe, że zdecydują się wyłożyć pieniądze na rozbudowę przemysłu wydobywczego i zyskać tanie i ogromne źródło litu niezbędnego do produkcji nowoczesnych akumulatorów.
Z drugiej jednak strony pojawiają się głosy, że Talibowie nie będą w stanie wykorzystać bogactw, którymi dysponują. O licie w Afganistanie mówi się od 2010 roku i do tej pory nie poczyniono żadnych kroków w kierunku jego wydobycia. Zdaniem Simona Mooresa, dyrektora zarządzającego Benchmark Minerals, wszelkie prognozy, według których Afganistan stanie się ważnym graczem na rynku litu są nietrafione.
Można wątpić, czy Talibowie sami poradzą sobie ze zorganizowaniem całego przemysłu wydobywczego litu. Jeśli jednak do gry wkroczą Chińczycy, sprawa może wyglądać zupełnie inaczej.