Zbudować Wenus w laboratorium? Czemu nie!

Naukowcy dysponują olbrzymimi komputerami, dzięki którym bez problemu da się wykonywać dziesiątki zabiegów i tworzyć setki modeli. Można także "wyprodukować" kopię planety istniejącej w rzeczywistości, jednak nie zawsze jest to możliwe. Dlatego w laboratorium odtwarzany będzie klimat Wenus.

Wenus
Wenus
Henryk Tur

10.08.2010 | aktual.: 11.03.2022 13:43

Naukowcy dysponują olbrzymimi komputerami, dzięki którym bez problemu da się wykonywać dziesiątki zabiegów i tworzyć setki modeli. Można także "wyprodukować" kopię planety istniejącej w rzeczywistości, jednak nie zawsze jest to możliwe. Dlatego w laboratorium odtwarzany będzie klimat Wenus.

Problem z drugą planetą naszego układu jest taki, że panują tam mordercze warunki, które nie tylko wykluczają powstanie życia, ale też blokują możliwości badania globu. Gdyby najlepszy obecnie automat z Ziemi znalazł się na jej powierzchni, temperatura sięgająca niemal 500ºC i ciśnienie 93-krotnie większe niż na naszej planecie wykończyłyby go w kilka minut. Cóż więc pozostaje? Sondy, obserwujące Wenus z orbity. Tu jednak widoczność jest ograniczona przez grube warstwy chmur. Naukowcy (z inicjatywy ESA) nie zamierzają jednak odpuścić i aby zbadać powierzchnię Wenus, stworzą ją sobie w laboratorium.

Obraz

Oczywiście nie mam na myśli "planetotwórstwa", ale odtworzenie samych warunków, jakie panują na powierzchni naszej kosmicznej sąsiadki. Eksperymenty będą wykonywane w w Laboratorium Emisyjności Planetarnej (Planetary Emissivity Laboratory) w Berlinie oraz laboratorium IASF-Rome w Rzymie. Po co to wszystko? Już wyjaśniam - jedynym realnym obecnie sposobem na badanie Wenus jest spektroskopia, dzięki której możemy na podstawie analizy emitowanego/odbijanego przez ciała niebieskie światła poznać ich skład chemiczny. Związki chemiczne, minerały i pierwiastki pochłaniają poszczególne fragmenty widma, co pozwala je zidentyfikować. Jednak temperatura na Wenus powoduje, że zmienia się charakterystyka widmowa minerałów, a dodatkowo swoje robi wypełniający atmosferę planety stężony dwutlenek węgla oraz wysokie ciśnienie.

Obraz

Pod kierunkiem Joerna Helberta (Berlin) oraz Giuseppe Piccioniego (Rzym) w laboratoriach umieszczono fragmenty skał, kamieni i minerałów. Podgrzewane są w specjalnej komorze, a im silniejsze ciepło na nie działa, tym lepsze efekty świetlne. Najpierw błyszczą w podczerwieni, a potem w zakresie widzialnym, zmieniając przy tym wewnętrzną strukturę i siłę promieniowania. Eksperyment nieco potrwa, bowiem potrzebne jest przetestowanie wszystkich możliwych kombinacji i właściwości. A co, gdy dobiegnie kresu? Wyniki porówna się z rezultatami zyskanymi przez sondę Venus Express, która orbituje wokół Wenus i zostanie tam do końca 2012 roku. Poznanie właściwości planety pozwoli nam lepiej zrozumieć ewolucję globów.

Źródło: www.physorg.com

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.