Sprawdź, jakie dane udostępniasz na Facebooku. Wie o tobie więcej, niż sądzisz
Czym płacimy za "darmowe" usługi, z których korzystamy w Internecie? Ceną są zazwyczaj nasze dane, w myśl zasady "jeśli nie jesteś klientem, jesteś produktem". Co na nasz temat wie Facebook?
23.03.2018 | aktual.: 09.03.2022 09:21
Wygląda na to, że po dekadzie beztroski nadchodzi czas refleksji. Kwestia zagrożeń dla prywatności, związanych z naszą aktywnością w Internecie, przedarła się w końcu do świadomości rzesz użytkowników. Sądząc po reakcjach inwestorów i niedawnych tłumaczeniach Marka Zuckerberga – wywołała panikę.
Jakie dane zbiera na nasz temat Facebook? Serwis to – podobnie jak Google – gigantyczna platforma reklamowa, nic zatem dziwnego, że naszym zainteresowaniem warto obdarzyć zakładkę Reklamy, którą znajdziemy, wchodząc na Facebooku w Ustawienia.
Co udostępniamy?
Zajdziemy tam m.in. informację o naszych zainteresowaniach, podzielonych według różnych kategorii. Wystarczy polubić jakiś profil, by Facebook zapamiętał tę informację i dorzucił do naszej charakterystyki. Warto przy tym pamiętać, że – jeśli z jakiegoś powodu uważamy, że przypisanie nas do którejś z kategorii jest niewłaściwe – mamy możliwość usunięcia jej z naszego profilu. Warto przy okazji mieć świadomość, że fakt usunięcia czegoś przez nas również jest rejestrowany.
Następna zakładka dotyczy reklamodawców i zawiera dwa działy. Pierwszy z nich to wykaz podmiotów, które mają dostęp do naszych danych (dostęp ten sami im przydzieliliśmy np. podczas instalacji aplikacji), a drugi to wykaz naszych interakcji z różnymi firmami.
Ciekawe informacje zobaczymy również, sprawdzając zawartość zakładki Twoje informacje i przechodząc w niej do działu Twoje kategorie. Ujrzymy tam część naszej charakterystyki, jaką na podstawie naszej aktywności tworzy Facebook. Niektóre są dość oczywiste, jak np. rodzaj systemu operacyjnego, z którego korzystamy. Inne, jak choćby ocena naszego statusu rodzinnego czy lokalizacji,mogą okazać się zaskakujące. Tym bardziej, że - jak miałem okazję się przekonać - nie zawsze są trafne.
Obok danych, związanych z reklamami, Facebook gromadzi również informacje o naszej lokalizacji. Znajdziemy je, wchodząc w Ustawienia/Bezpieczeństwo i logowanie.
Co Facebook chce o nas wiedzieć?
To jednak nie koniec. Na podstawie różnych i – co istotne – oficjalnych informacji, ujawnianych przez Facebooka np. podczas aktualizacji polityki bezpieczeństwa, dwa lata temu powstała lista kategorii, które z różnych względów interesują Facebooka. O ile jej początek nie wydaje się szczególnie zaskakujący, to przeglądając kolejne punkty możemy uświadomić sobie, jak wiele wie – albo chce wiedzieć – na nasz temat serwis społecznościowy, a także jak szczegółowo nas kategoryzuje. I jak wiele można z tymi danymi zrobić.
- Lokalizacja
- Wiek
- Pokolenie
- Płeć
- Język
- Wykształcenie
- Rodzaj wykształcenia
- Szkoła
- Pochodzenie etniczne
- Przychód, wartość netto dochodu
- Typ posiadanego mieszkania/domu
- Wartość domu
- Wielkość posiadłości
- Liczba metrów kwadratowych twojej posiadłości mieszkalnej
- Rok, w którym twój dom został zbudowany
- Układ mieszkania/domu
- Użytkownicy, którzy mają jakąś rocznicę w ciągu 30 dni
- Użytkownicy, którzy znajdują się z dala od swojej rodziny
- Użytkownicy, którzy w znajomych mają kogoś, kto ma jakąś rocznicę, oświadczył się lub ma rocznicę zawarcia związku małżeńskiego, ma wkrótce urodziny, lub niedawno się przeprowadził
- Użytkownicy ze związkami na odległość
- Użytkownicy w nowych związkach
- Użytkownicy, którzy rozpoczęli nową pracę
- Użytkownicy, którzy niedawno się zaręczyli
- Użytkownicy, którzy niedawno zawarli związek małżeński
- Użytkownicy, którzy niedawno się przeprowadzili
- Użytkownicy, którzy wkrótce mają urodziny
- Rodzice
- Rodzice oczekujący na potomstwo
- Matki, w podziale na różne typy
- Użytkownicy, którzy angażują się w politykę
- Konserwatyści i liberałowie
- Status związku
- Twój pracodawca
- Branża, w której pracujesz
- Zajmowane stanowisko
- Rodzaj biura, w którym pracujesz
- Zainteresowania
- Użytkownicy, którzy posiadają motocykle
- Użytkownicy, którzy planują kupić samochód
- Użytkownicy, którzy niedawno kupili jakąś część samochodową
- Użytkownicy, którzy potrzebują usług samochodowych
- Rodzaj i marka samochodu, który posiadasz
- Rok produkcji twojego samochodu
- Wiek samochodu
- Ilość pieniędzy, jaką użytkownik planuje wydać na następny samochód
- Gdzie użytkownik planuje kupić samochód
- Ilu pracowników ma firma, w której pracujesz
- Użytkownicy z własnymi małymi biznesami
- Użytkownicy, którzy pracują w zarządach
- Użytkownicy, którzy działają charytatywnie
- System operacyjny komputera
- Użytkownicy, którzy posiadają konsolę do gier
- Użytkownicy, którzy tworzą Wydarzenia na Facebooku
- Użytkownicy, którzy korzystali z Płatności Facebooka
- Użytkownicy, którzy grają w gry planszowe
- Użytkownicy, którzy korzystają z Płatności Facebooka ponad przeciętnie
- Użytkownicy, którzy są administratorami Stron na Facebooku
- Użytkownicy, którzy niedawno wrzucali zdjęcia na Facebooka
- Przeglądarka internetowa
- Klient poczty e-mail
- Miłośnicy nowych technologii
- Ekspaci
- Użytkownicy, którzy pracują w bankach i instytucjach finansowych
- Użytkownicy, którzy inwestują (w podziale na rodzaj inwestycji)
- Liczba linii kredytowych
- Użytkownicy, którzy mają aktywne karty kredytowe
- Rodzaj karty kredytowej
- Użytkownicy, którzy korzystają z kart debetowych
- Użytkownicy, którzy mają zaległe zadłużenie na karcie kredytowej
- Użytkownicy, którzy słuchają radia
- Użytkownicy, którzy lubią programy telewizyjne
- Użytkownicy, którzy mają telefony komórkowe (w podziale na marki)
- Rodzaj połączenia internetowego
- Użytkownicy, którzy niedawno kupili smartfona lub tablet
- Użytkownicy, którzy łączą się z internetem za pośrednictwem telefonu lub tabletu
- Użytkownicy, którzy korzystają z kuponów
- Rodzaj ubrań, jakie kupują użytkownicy
- Okres w roku, w którym dokonuje się najwięcej zakupów
- Użytkownicy, którzy kupują dużo piwa, wina, wódek
- Użytkownicy, którzy kupują w sklepach spożywczych
- Użytkownicy, którzy kupują produkty z kategorii beauty
- Użytkownicy, którzy kupują leki na alergie, przeziębienia, ból
- Użytkownicy, którzy wydają więcej niż standardowo na wyposażenie wnętrz
- Użytkownicy, którzy kupują produkty dla zwierząt
- Użytkownicy, którzy często robią wydatki na dom
- Użytkownicy, którzy kupują dużo online
- Rodzaje restauracji, z jakich korzystają użytkownicy
- Rodzaje sklepów, w jakich robią zakupy
- Użytkownicy, którzy są skłonni kupować online ubezpieczenia, karty kredytowe, itd.
- Długość życia w danym miejscu
- Użytkownicy, którzy planują przeprowadzkę
- Użytkownicy, którzy interesują się oglądaniem sportu
- Użytkownicy, którzy często podróżują, lub pracują dla przyjemności
- Użytkownicy, którzy podróżują miejskim transportem do pracy
- Rodzaj wakacji, na jakie użytkownicy jeżdżą
- Użytkownicy, którzy niedawno wrócili z podróży
- Użytkownicy, którzy używali aplikacji podróżniczych
- Użytkownicy, którzy udostępniali nieruchomość innym na wakacje
Co ta lista oznacza w praktyce? Gdy Austriak Max Schrems wywalczył niegdyś przed sądem, by Facebook udostępnił mu wszystkie dane, jakie zebrał na jego temat, otrzymał dokument zawierający ponad 1000 stron różnych danych.
Prywatność nie istnieje
Co zrobić, jeśli nie chcemy aż tak dokładnego profilowania i nie podoba się nam mnogość zbieranych na nasz temat informacji? Rada jest jedna: nie zakładaj konta (a przy okazji odłącz się od Internetu i wyrzuć smartfon). Jeśli je założyłeś, jest już za późno, bo nie masz najmniejszego wpływu na to jakie dane i w jaki sposób będą przetwarzane.
Facebook chce wiedzieć wszystko - przetwarza nawet informacje, które wpisujemy na Messengerze, ale z jakiegoś powodu ich nie wysyłamy. Co gorsza, nie brakuje użytkowników, którzy wierzą, że powoływanie się na (oczywiście bez sprawdzenia, czego dotyczy) konwencję berneńską i publikowanie gniewnych oświadczeń, zabraniających Facebookowi korzystać z naszych danych, zdjęć i innych informacji, ma jakiekolwiek znaczenie.
Nie ma żadnego, bo zakładając konto zgadzamy się w gruncie rzeczy na wszystko. Vinton Cerf - jeden z ojców współczesnego Internetu - miał rację, stwierdzając kilka lat temu, że prywatność w XX-wiecznym rozumieniu jest w dziejach ludzkości krótkotrwałą anomalią.
Iluzja wyboru
Konia z rzędem temu, kto przeczytał do końca i ze zrozumieniem zapisy, z którymi zgodził się podczas zakładania profilu na Facebooku i w niezliczonych, innych serwisach i usługach. Nic zatem dziwnego, że niedawna, nagłośniona przez media afera Cambridge Analytica, związana z pozyskiwaniem i przetwarzaniem danych wywołała coś w rodzaju paniki – wyrwała rzesze użytkowników z nieświadomości i pokazała, że z prywatnością pożegnali się już dawno. I chyba - w końcu! - zmieniła postrzeganie Facebooka.
Do zdziwionego świata dotarło w końcu, że platforma społecznościowa to nie miejsce, gdzie publikuje się zdjęcia kotków i ogłasza nadejście piąteczku, ale narzędzie do sterowania zachowaniami klientów i wyborców. Dlatego - niezależnie od planowanych regulacji, zwiększających nadzór nad Facebookiem i podobnymi firmami - najwyższy czas oswoić się z faktami: wolność w XXI wieku polega na tym, że mamy iluzję wyboru, kto będzie nas inwigilował.