Kaloryfery w roli klimatyzatorów. Coraz więcej zwolenników pomysłu w Polsce
Upały dają się we znaki, a wielu z nas szuka skutecznych sposobów na walkę z nimi. Jednym z rozwiązań, które może stanowić tańszą alternatywę dla klimatyzatorów, są lodowate kaloryfery, rozwiązanie cieszące się coraz większym uznaniem w Polsce i na świecie.
W Polsce pojawiły się pierwsze wdrożenia polegające na pompowaniu lodowatej wody do kaloryferów. Są to rozwiązania określane mianem tzw. trójgeneracji, ekologiczne i tańsze niż standardowe klimatyzatory.
Dzięki trójgeneracji można zmniejszyć straty energii węgla lub gazu poprzez efektywne wykorzystanie paliwa w elektrowni. Jak podaje portal Business Insider, taka strata wynosi wówczas nie 60 proc., a zaledwie 4 proc.
Jak działa trójgeneracja?
W celu uzyskania chłodu z kaloryferów konieczne jest wykorzystanie specjalnego agregatu, czyli chłodnicy absorpcyjnej, dzięki której możliwa jest przemiana ciepła z kogeneracji na chłód. Agregat jest napędzany ciepłą wodą, którą następnie przemienia w chłodną i rozprowadza ją w rurach ciepłowniczych danego obiektu.
Schłodzona woda trafia do kaloryferów, stając się tym samym źródłem zimna w pomieszczeniu. Działa to identycznie, jak ogrzewanie kaloryferami chłodnego pokoju zimową porą. Agregaty wykorzystywane w tym procesie zużywają niewielką ilość energii elektrycznej w porównaniu do klasycznych klimatyzatorów.
Lodowate kaloryfery alternatywą dla klimatyzacji
Jedną z wielu zalet trójgeneracji jest duża oszczędność paliwa, które wykorzystywane jest nie tylko do produkcji ciepła, ale i chłodu. Rozwiązanie jest też uznawane za ekologiczne. Inne zalety to m.in. niskie koszty eksploatacji i wieloletnia żywotność całego systemu.
PGE jako pierwszy podmiot w kraju podjął się próby rozpowszechniania "chłodu użytkowego".