Thync - elektroniczny neurostymulant. Tak wyglądają narkotyki XXI wieku?

Thync - elektroniczny neurostymulant. Tak wyglądają narkotyki XXI wieku?08.06.2015 08:04
Zdjęcie mężczyzny w steampunkowym hełmie pochodzi z serwisu Shutterstock

Zmiana nastroju za pomocą aplikacji mobilnej? Jedno kliknięcie i odczujemy spokój albo przypływ energii! Brzmi niesamowicie? Takie możliwości oferuje niepozorny, sterowany smartfonem gadżet o nazwie Thync.

Prądem w mózg

Sam pomysł, by za pomocą elektronicznego gadżetu wpłynąć na pracę naszego mózgu nie jest nowy. Wiele miesięcy temu pisałem o urządzeniu o nazwie Foc.us, które dzięki podrażnianiu odpowiednich rejonów mózgu za pomocą słabego prądu, miało zapewnić zwiększenie szybkości reakcji i poprawić nasze wyniki m.in. w grach wideo.

Opaska Foc.us
Opaska Foc.us

Ta sama idea znajduje zastosowanie również w znacznie poważniejszym wydaniu, o czym przeczytacie w artykule „Lobotomia XXI wieku. Chip w mózgu żołnierzy zwalczy zespół stresu pourazowego”. Opisane w nim możliwości prezentowały się bardzo obiecująco, ale były poza zasięgiem większości z nas.

Pojawiło się jednak rozwiązanie, które możliwości, zarezerwowane dotychczas dla wojskowych eksperymentów czy zabiegów medycznych zaoferowało również zwykłym ludziom. Tak przynajmniej głoszą deklaracje twórców gadżetu o nazwie Thync, czyli urządzenia, pozwalającego na proste modyfikowanie naszego nastroju.

Thync Anthem Video

Warto przy tym zaznaczyć, że brakuje na razie wiarygodnych recenzji, które mogłyby potwierdzić entuzjastyczne deklaracje producentów i pierwszych testerów. Nie ukrywam, że – mimo zainteresowania urządzeniem – pozostaję sceptykiem.

Do czasu przedstawienia niezależnych recenzji powątpiewam w jego skuteczność. Przyjmijmy jednak, że Thync działa tak, jak chcą jego twórcy.

Urządzenie przypomina nieco opaskę jednookiego pirata. Umieszczamy ją nie na oku, ale nad nim, na czole. Resztę załatwia współpracująca z urządzeniem aplikacja w smartfonie – wystarczy wybrać w niej, czy chcemy się uspokoić, czy zaaplikować sobie dawkę energii, za co odpowiadają tryby pracy o nazwie Calm i Energy.

Thync
Thync

Aplikacja komunikuje się z urządzeniem, Thync zaczyna drażnić odpowiednie rejony naszego mózgu słabym prądem i po chwili zaczynamy odczuwać efekty działania urządzenia.

Brzmi bajecznie prosto, a do tego – zdaniem pierwszych testerów – efekt godzinnej sesji nie tyko jest zauważalny, ale utrzymuje się nawet do dwóch dni. Zmianę samopoczucia uzyskamy jednak znacznie szybciej, nawet po pięciu minutach korzystania z urządzenia.

Thync Testimonial: Dan

Zamiast kawy

Jest to prawdopodobnie pierwszy gadżet z kategorii ubieralnej elektroniki, którego zakup jestem gotów rozważyć. Jeśli nazwiemy Thync narkotykiem XXI wieku to... chcę być ćpunem.

O ile – mimo kilkukrotnych prób – zupełnie nie przekonują mnie smartwatche (choć na szczęście na rynku pojawia się coraz więcej niebanalnych, gustownych modeli), ani opaski, nazywane nieco na wyrost sportowymi, to Thync wydaje się dobrą odpowiedzią na realne, a nie wymyślone przez producentów, problemy.

Thync
Thync

Chyba każdy z nas odczuwał czasem zmęczenie, które udawało się przepędzić tylko solidną kawą albo krótką drzemką. Niestety, nie zawsze mamy taką możliwość, a sytuacji, w których musimy szybko i skutecznie odpędzić senność można wymienić bez liku.

Z najbardziej oczywistych wymienię choćby znużenie, ogarniające kierowcę w czasie długiej, nocnej jazdy. Nie dość, że walka z nim jest bardzo męcząca, to z każdą chwilą rośnie ryzyko niebezpiecznego wypadku na drodze. Thync pozwala błyskawicznie poradzić sobie z tym i podobnymi problemami.

Elektroniczny narkotyk

Przeglądając różne komentarze na temat tego sprzętu spotkałem się z opiniami, że takie modyfikowanie własnego nastroju przy pomocy elektronicznego gadżetu wydaje się niektórym nieco przerażające. Moim zdaniem to nieuzasadnione obawy – ludzie od dawna w świadomy sposób manipulują własnym samopoczuciem.

Thync
Thync

Znamy wiele różnych substancji psychoaktywnych – od różnych nielegalnych środków, po takie stymulanty jak alkohol, kawa, czekolada czy przeładowane węglowodanami jedzenie z fast foodu.

Albo - rozszerzając nieco zasięg poszukiwań - taniec, seks czy bieganie. To wszystko wpływa na nasze samopoczucie i może być używane jako środek, służący zmianie nastroju. Dlaczego modyfikowanie go za pomocą prądu miałoby być gorsze?

Ryzyko widzę jednak w łatwości, z jaką dzięki Thync można będzie to robić. Zakładając działanie urządzenia zgodnie z zapowiedziami dostajemy przecież narzędzie do niezwykle prostej ingerencji w nasze samopoczucie, co może – jak sądzę – łatwo prowadzić do uzależnienia. Rozważania nad tym zostawiam jednak gremiom bardziej kompetentnym.

Tym, co budzi mój sceptycyzm jest jednak m.in. fakt, że Thync jest reklamowany jako produkt lifestylowy, a nie medyczny. Tym samym nie podlega kontroli i regulacjom amerykańskiej Agencji Żywności i Leków, a to budzi moje podejrzenia zarówno co do mierzalnej skuteczności, jak i bezpieczeństwa.

Czerwona czy niebieska pigułka?

Którą wybierzesz?
Którą wybierzesz?

Niezależnie od tego cieszy mnie fakt, że - o ile Thync naprawdę działa - za 299 dolarów dostajemy narzędzie, pozwalające jednym kliknięciem wpływać na nasz nastrój. To, moim zdaniem, znacznie ciekawsze zastosowanie dla sprzętu z kategorii wearables, niż liczenie spalonych kalorii czy wyświetlanie powiadomień z Facebooka.

Otwarte pozostaje pytanie o efekty długotrwałego stosowania takiego wynalazku. Nowoczesny prozak wydaje się całkiem bliski znanej z Matriksa, niebieskiej pigułki. Gdy już zakosztujemy elektronicznego dopalacza, będziemy chcieli i potrafili z niego zrezygnować?

W artykule wykorzystałem informacje z serwisów Thync, Engadget i BuzzFeed.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.