Zabawy miliarderów. Finansują badania nad sztucznym mięsem, huraganami i hipotezą symulacji

Zabawy miliarderów. Finansują badania nad sztucznym mięsem, huraganami i hipotezą symulacji03.03.2019 11:28
Richard Branson - miliarder i wizjoner, który rozwija technologię lotów w Kosmos i inwestuje w kosmiczne górnictwo
Źródło zdjęć: © Flickr/Hardo Müller, Lic. CC BYSA 2.0

Co zrobisz, jeśli możesz zrobić wszystko? Najbogatsi ludzie na planecie – jeśli tylko zechcą – mogą uratować ludzkość od chorób, odnaleźć lekarstwo na śmierć albo skolonizować inną planetę. I właśnie to robią.

Jakie jest najgroźniejsze zwierzę na świecie? Wyobraźnia podsuwa nam zazwyczaj obraz któregoś z wielkich drapieżników, jak żarłacza tygrysiego czy niedźwiedzia grizzly. Największy zabójca świata zwierząt jest jednak bardzo niepozorny – to komar z rodzaju Anopheles.

Sam komar jest tu tylko posłańcem złej nowiny. Zagrożeniem jest pasożytujący na nim pierwotniak z rodzaju Plasmodium, wywołujący malarię. Każdego roku komary zarażają malarią ponad 200 mln ludzi, z których, według rozbieżnych szacunków, umiera od 750 tys. do nawet 3 mln.

Już niebawem może się to skończyć. Jakim cudem? Wynaleziono skuteczne i tanie lekarstwo? Ludzie zaczęli się uodparniać? Nic z tych rzeczy. Wystarczyło, że jeden człowiek zdecydował: nie chcę malarii na świecie. I stało się, a właściwie dzieje się na naszych oczach – całkiem realne wydaje się, by niebawem przestała być problemem.

Liga niezwykłych filantropów

Człowiekiem. Który postanowił uwolnić świat od malarii jest współzałożyciel Microsoftu, Bill Gates. Miliarder jedną decyzją uczynił dla uwolnienia świata od groźnej choroby więcej, niż przez dziesięciolecia wszystkie rządy razem wzięte. Jak to możliwe? Odpowiedź jest prosta: Gates chciał. I – przede wszystkim – mógł.

Komar, Źródło zdjęć: © Pixabay, Lic. CC0
Komar
Źródło zdjęć: © Pixabay, Lic. CC0

Podobnie jak współzałożyciel Microsoftu Paul Allen, Sergey Brin i Eric Schmidt z Google’a, reżyser James Cameron czy twórca Intela Gordon Moore. Co – poza wielkimi pieniędzmi – ich łączy?

Ludzie, którzy zgromadzili niewyobrażalnie wielkie majątki nie zawsze – niczym Sknerus McKwacz – upychają je w zatęchłych skarbcach tylko po to, by w ukryciu pławić się w bogactwie. Niektórzy z nich próbują wykorzystywać zgromadzone pieniądze w projektach, których z różnych powodów nie podejmą się działające komercyjnie firmy czy rządy.

Dla firm – a przede wszystkim ich akcjonariuszy – nieakceptowalny może być poziom ryzyka czy nikła stopa zwrotu. Rządy mają zazwyczaj wiele pilniejszych wydatków. Nic zatem dziwnego, że powstaje ogromna luka – potrzeba działań, które bywają mało efektowne, ale są zarazem bardzo ważne.

Podmorskie poszukiwania

Na początku 2019 roku media obiegła wiadomość o odnalezieniu wraku lotniskowca Hornet. Amerykański okręt, pamiętający czasy drugiej wojny światowej, leżał w głębinie od czasu zatopienia przez Japończyków. Leżałby tak prawdopodobnie jeszcze przez dziesięciolecia, gdyby nie fakt, że podwodne poszukiwania zainteresowały niegdyś pewnego miliardera.

Ciągnik na pokładzie zatopionego lotniskowca, Źródło zdjęć: © PaulAllen.com
Ciągnik na pokładzie zatopionego lotniskowca
Źródło zdjęć: © PaulAllen.com

Wiele lat temu współzałożyciel Microsoftu – Paul Allen – postanowił odszukać kilka słynnych wraków. Sfinansował zakup odpowiedniego statku, wyposażył go w najnowszy sprzęt i opłacił załogę, rozpoczynając wyjątkowy urodzaj na podwodne odkrycia.

Słynne wraki odnajdywano – owszem – również i we wcześniejszych latach, jednak dolarowa kroplówka, podpięta do poszukiwań przez miliardera sprawiła, że kolejne znaleziska zaczęły następować seryjnie, jedno po drugim, zapełniając media doniesieniami o kolejnym, wiekopomnym odkryciu.

W ciągu kilku lat odnaleziono takie morskie legendy, jak wraki wielkich okrętów wojennych Bismarck i Hood, krążownik Indianapolis, który dostarczył bombę atomową, japoński pancernik Hiei czy wspomniany wcześniej lotniskowiec Hornet. Było to możliwe tylko dlatego, że Paul Allen zdecydował się sfinansować poszukiwania.

O ile poszukiwania podmorskich wraków można uznać za ciekawą, ale jednak nieistotną dla świata pasję nieżyjącego miliardera, to znacznie większe znaczenie dla nas wszystkich mają inne projekty, finansowane przez najbogatszych ludzi planety.

Hamburger z laboratoryjnego mięsa
Hamburger z laboratoryjnego mięsa

Mięso z próbówki

Współzałożyciel Microsoftu nie jest wyjątkiem. Swoją cegiełkę do zbudowania lepszego świata dorzucił także współtwórca Google’a, Sergey Brin. To właśnie jemu zawdzięczamy postęp, jaki dokonał się w dziedzinie prac nad „mięsem z próbówki”, prowadzonych przez prof. Marka Posta z uniwersytetu w Maastricht. Niewiele brakowało, by te ogromnie ważne badania na lata utknęły w martwym punkcie.

Nagle pojawił się Brin, który bez wahania sfinansował dalsze prace zastrzegając jednak, że do ich szczęśliwego finału jego nazwisko nie zostanie ujawnione. O udziale miliardera świat dowiedział się dopiero w 2013 roku, gdy badacze w świetle kamer świętowali sukces, zjadając pierwszego – wówczas jeszcze bardzo drogiego – hamburgera z mięsa w całości wyhodowanego w laboratorium.

Od tamtego czasu technologia nabrała rozpędu, laboratoryjne mięso systematycznie tanieje i z każdym dniem zbliżamy się do chwili, gdy jego koszt i jakość staną się na tyle akceptowalne, by ograniczyć przemysłową produkcję mięsiwa pochłaniającą ogromne zasoby i generującą gazy cieplarniane.

Wyłącznik huraganów

Wyjątkowo ciekawą postacią z pogranicza świata biznesu i nauki jest Nathan Myhrvold – miliarder, jeden z byłych dyrektorów Microsoftu, a przy tym aktywny naukowiec (współpracował m.in. ze Stephenem Hawkingiem) i… ekstremalny kucharz, który swoją wiedzę naukową zawarł w monumentalnej, ważącej 23 kilogramy biblii kuchni molekularnej „Modernist Cuisine: The Art and Science of Cooking”.

Satelitarne zdjęcie huraganu, Źródło zdjęć: © Pixabay, LIc. CC0
Satelitarne zdjęcie huraganu
Źródło zdjęć: © Pixabay, LIc. CC0

Jednym z przedsięwzięć, które finansuje Nathan Myhrvold jest projekt „wyłącznika huraganów”. Opracowana przez jego firmę Intellectual Ventures technologia ma uchronić kraje narażone na niszczycielską siłę natury. Rozwiązaniem jest niwelowanie mocy huraganów za sprawą tłoczenia z głębin zimnej wody. Schładzanie w ten sposób powierzchni oceanu wpłynie na cyrkulację powietrza, a w konsekwencji osłabi niszczycielską moc wiatrów.

W co inwestują miliarderzy?

Działania o podobnej skali wizjonerstwa można mnożyć. Mark Zuckerberg – twórca Facebooka – przekazuje setki milionów dolarów na zwalczanie chorób zakaźnych i chce dostarczać Internet całej planecie dronami. Kierowany przez Larry’ego Page’a Alphabet oficjalnie pracuje nad lekarstwem na śmierć. Bill Gates, jego żona Melinda i fundacja ich nazwiska słyną z walki z epidemiami czy z badań nad odzyskiwaniem wody z ludzkich ekskrementów.

To jednak nie wszystko – miliarder wspomaga m.in. badaczy, pracujących nad roślinami, które po modyfikacjach genetycznych będą pochłaniały z powietrza więcej dwutlenku węgla. Albo dadzą światu domowy miniaturowy reaktor jądrowy, zasilający dom jednorodzinny przez 60 lat.

Wspomniany wcześniej Paul Allen nie tylko wspierał badania głębin, ale sfinansował także ośrodek badawczy zajmujący się działaniem ludzkiego mózgu. Założyciel Intela, Gordoon Moore, finansuje kalifornijską politechnikę, a przy okazji wyłożył kilkaset milionów dolarów na hawajski, wielki teleskop. Jeff Bezos, aktualnie najbogatszy człowiek świata, wykłada pieniądze na badania nad fuzją termojądrową, która ma w przyszłości zapewniać planecie dostęp do taniej i czystej energii.

Jurij Milner i Stephen Hawking ogłosili projekt badania Kosmosu
Jurij Milner i Stephen Hawking ogłosili projekt badania Kosmosu

Mało znany, ale bajecznie bogaty Hansjörg Wyss – potentat branży stalowej i medycznej – po przejściu na emeryturę skierował swoje środki na inny, ambitny cel: zmianę 30 proc. powierzchni planety w obszar ochrony przyrody. Poza ziemską perspektywę sięga za to rosyjski miliarder Jurij Milner, który jeszcze za życia Stephena Hawkinga rozpoczął wraz z genialnym fizykiem projekt Breaktrough Initiatives, zmierzający do wysłania misji badawczej w okolice Alfy Centauri.

Projekt jest na tyle interesujący, że przyłączyła się do niego i wsparła swoimi środkami również NASA. Na tym tle komercyjne projekty kosmicznego górnictwa – wpierane m.in. przez Larry’ego Page’a, Richarda Bransona czy Jamesa Camerona, nie wydają się niczym szczególnym. Podobnie jak lansowane przez Elona Muska pomysły wyprawy na Marsa czy zrewolucjonizowania ziemskiego transportu za pomocą próżniowego systemu transportu Hyperloop albo sieci podziemnych tuneli transportowych. Znacznie ciekawsze - choć to informacje nieoficjalne - wydaje się za to finansowanie badań nad hipotezą symulacji. Chodzi o sprawdzenie, czy aby na pewno otaczająca nas rzeczywistość nie jest jedynie Matriksem.

Dla dobra świata i dla zysku

Część tych działań to aktywność pro bono. Inne – co często bywa przypominane w formie zarzutu – to sposób na optymalizację podatkową. Jeszcze inne to zwykła, komercyjna działalność, gdzie dużemu ryzyku towarzyszy szansa na przyszły, pokaźny zysk.

Wszystkie te działania łączy jednak jedno: zmieniają nasz świat i mają potencjał, by w wybranych dziedzinach uczynić go lepszym albo znacząco popchnąć go do przodu.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.