Fotowoltaika na balkonie. Co w Polsce stoi na przeszkodzie?
W Niemczech zniesiono ograniczenia prawne dotyczące instalacji paneli fotowoltaicznych na balkonach mieszkań, podczas gdy w Polsce procedury pozostają skomplikowane. Zarządcy nieruchomości często nie wyrażają zgody na takie rozwiązania.
28.10.2024 11:09
Fotowoltaika na balkonie to innowacyjne rozwiązanie, które zyskuje coraz większą popularność na całym świecie, zwłaszcza w krajach o ograniczonej przestrzeni dla tradycyjnych instalacji słonecznych. W Polsce temat ten budzi zainteresowanie, ale jednocześnie napotyka na pewne bariery. Choć mikroinstalacje słoneczne na balkonach mogą stanowić sposób na redukcję rachunków za energię oraz promować ekologiczne podejście do życia w mieście, ich rozwój hamowany jest przez szereg przeszkód – od regulacji prawnych, przez wymogi techniczne, aż po różnorodne ograniczenia związane z zabudową wielorodzinną.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Czy fotowoltaika balkonowa jest możliwa?
Reporter "Gazety Wyborczej" skontaktował się z 10 firmami zarządzającymi nieruchomościami w Polsce, udając zwykłego mieszkańca, i pytał o możliwość zamontowania paneli fotowoltaicznych na balkonach. Wszystkie odpowiedzi były negatywne. Dlaczego?
Najczęściej wymieniane były przeszkody prawne oraz techniczne. Pracownicy firm wskazywali, iż zgoda na montaż musi być uzyskana od wszystkich mieszkańców nieruchomości, ponieważ konstrukcja jest ciężka i może stwarzać zagrożenie dla sąsiedztwa.
Elewacja należy do wpólnoty, dlatego wymagana jest zgoda całej wspólnoty. Proszę pana, to nie jest łatwa sprawa. Panele są ciężkie i mogą spaść na czyjąś głowę. Kto ponosi za to odpowiedzialność? - zapytał ironicznie zarządca nieruchomości. - Nigdy nie spotkałem się z podobnym zapytaniem. Będzie potrzebna panu ekspertyza, certyfikaty (trudno powiedzieć jakie dokładnie) oraz podpisy wszystkich członków wspólnoty. Powodzenia! - dodał
Co na to polskie prawo?
Instalacja paneli na balkonie bez zgody zarządcy nieruchomości (wspólnoty lub spółdzielni) jest niezgodna z prawem. Eksperci podkreślają, że osoby zainteresowane tego typu inwestycją muszą najpierw zapoznać się ze statutem spółdzielni lub wspólnoty i uzyskać zgodę zanim przystąpią do montażu.
Spółdzielnie i wspólnoty posiadają prawo – w przypadku samowolki przy instalacji paneli na balkonach, nałożyć obowiązek ich demontażu. Niekiedy sprawy takie kończą się w sądzie.
Reporterzy GW przeprowadzili rozmowę z osobą, która mimo zakazu, zainstalowała panele na balkonie należącym do bloku zarządzanego przez spółdzielnię mieszkaniową.
Wiedziałem, że elewacja to powierzchnia wspólna. Dlatego poprosiłem spółdzielnię o pozwolenie na montaż. Odpowiedź była krótka: nie, bo nie – relacjonuje mężczyzna.
Dodaje, że przedstawił spółdzielni opinię eksperta na temat wytrzymałości balkonu na dodatkowy ciężar, opinię architekta o wpływie paneli na wygląd budynku, a także zebrał 500 podpisów mieszkańców popierających inwestycję.
Zeskanowałem wszystko i wysłałem do spółdzielni. Nie otrzymałem żadnej reakcji. W końcu kupiłem panele i zamontowałem je bez pozwolenia - opowiada. Wkrótce potem otrzymał nakaz demontażu i został pozwany do sądu cywilnego.
W Niemczech jest to możliwe
Inna sytuacja panuje w Niemczech, gdzie procesy są znacznie prostsze. Od początku kwietnia doszło tam do znaczącego wzrostu liczby montażów paneli balkonowych. W pierwszym kwartale tego roku zamontowano w Niemczech ponad 50 tys. instalacji fotowoltaicznych na balkonach. Łączna liczba takich systemów na koniec marca przekroczyła 400 tys.
Niemiecki rząd uprościł procedury, wymagając jedynie pięciu informacji przy rejestracji systemów PV w Marktstammdatenregister (MaStR), zamiast wcześniejszych dwudziestu.
Trwają też prace nad zniesieniem obowiązku dodatkowej rejestracji u operatora systemu dystrybucyjnego oraz zwiększeniem mocy instalacji z 600 W do 800 W – podaje serwis android.com.
Ceny za zestawy balkonowe w Niemczech mogą dojść do 574 euro (około 2500 złotych), a ich moc wynosi 380 W. W Polsce najczęściej montuje się dwa panele o łącznej mocy do 800 W.