Intel Performance Tuning Protection Plan, czyli ubezpieczenie dla… overclockerów
Podkręcanie procesora, jak wiadomo, pozwala wycisnąć z chipu więcej mocy i sprawia wiele frajdy. Niestety wiąże się z nim ryzyko uszkodzenia CPU. W rezultacie część użytkowników rezygnuje z OC lub nigdy nie przekracza pewnych „bezpiecznych” granic. To jednak może się wkrótce zmienić…
24.01.2012 | aktual.: 11.03.2022 08:47
Podkręcanie procesora, jak wiadomo, pozwala wycisnąć z chipu więcej mocy i sprawia wiele frajdy. Niestety wiąże się z nim ryzyko uszkodzenia CPU. W rezultacie część użytkowników rezygnuje z OC lub nigdy nie przekracza pewnych „bezpiecznych” granic. To jednak może się wkrótce zmienić…
Przez najbliższe 6 miesięcy gigant z Santa Clara będzie prowadził pilotażowy program Performance Tuning Protection Plan. W jego ramach można wykupić niezależne od gwarancji ubezpieczenie, które gwarantuje w razie uszkodzenia procesora jego bezpłatną wymianę na nowy egzemplarz. Jest jednak kilka obostrzeń.
Po pierwsze PTPP jest dostępny tylko dla przeznaczonych dla overclockerów procesorów Intel Core 2. generacji (serie „K” i „X”) w wersjach BOX. Po drugie choć „płatna protekcja” trwa 3 lata, to bezkarnie można uszkodzić objętą nią jednostkę centralną tylko 1 raz. Po trzecie na dany procesor można wykupić tylko jedno ubezpieczenie.
Koszt zakupu ubezpieczenia Performance Tuning Protection Plan waha się od 20 do 35 dolarów. Stawki dla poszczególnych modeli procesorów Intel Core są następujące:
- Core i5-2500K – 20 dolarów;
- Core i7-2600K – 25 dolarów;
- Core i7-2700K – 25 dolarów;
- Core i7-3930K – 35 dolarów;
- Core i7-3960X(http://gadzetomania.pl/9315,intel-core-i7-3960x-i-3930k-6-rdzeniowe-monstra-przetestowane) – 35 dolarów.
Jak widać ceny są stosunkowo niewielkie w porównaniu do rynkowej wartości jednostek (zwłaszcza dla wprowadzonych niedawno Sandy Bridge-E). W Sieci nie brakuje opinii mówiących, że prawdopodobieństwo uszkodzenia procesora podczas OC jest bardzo niewielkie i PTPP służy jedynie wyciąganiu kasy od naiwnych użytkowników.
Inni twierdzą, że cennik obrazuje, jak niewielki jest koszt produkcji tychże procesorów. Nikt przecież nie ma wątpliwości, że Intel oferując ubezpieczenie nie zamierza dokładać do interesu. Jeśli zatem ochrona procesora wartego kilka tysięcy złotych kosztuje raptem śmieszne (w tym przypadku) 35 dolarów, to, być może, coś jest na rzeczy.
Cóż, raczej nie dowiemy się, na ile prawdziwa jest druga hipoteza. Według mnie typu dodatek do podstawowej, 3-letniej gwarancji ma sens, o ile zamierza się bić rekordy w OC, nie ma się zielonego pojęcia o podkręcaniu i z miejsca ustawia się maksymalne wartości wszystkich parametrów lub zwyczajnie zaoszczędziło się na zasilaczu.
A co Wy o tym myślicie? Czy Intel Performance Tuning Protection Plan ma rację bytu?
Źródło: Intel