Kuźnia Raciborska. Wybuch bomby i śmierć saperów. Dlaczego niewybuchy są niebezpieczne?
Polscy saperzy zginęli, próbując zneutralizować stare pociski artyleryjskie. - Wszelkie przedmioty pochodzenia wojskowego z I i II wojny światowej nadal stanowią bardzo duży problem - komentuje dla nas ekspert, Tomasz Goleniowski.
09.10.2019 | aktual.: 09.03.2022 08:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Ofiarami wybuchu w Kuźni Raciborskiej są saperzy z 6. Batalionu Powietrznodesantowego z Gliwic. To eksperci w swoim fachu – specjaliści od rozbrajania i neutralizacji ładunków wybuchowych. Fakt, że doszło do eksplozji, dobitnie pokazuje, jak niebezpieczne są niewybuchy sprzed kilkudziesięciu lat.
Co sprawia, że amunicja, którą można przecież bezpiecznie transportować i przechowywać przez nieraz dziesiątki lat, w tym przypadku stanowi śmiertelne zagrożenie?
Dlaczego niewybuch jest niebezpieczny
Ładunki, którymi zajmowali się saperzy w Kuźni Raciborskiej, to niewybuchy. Często są to pociski artyleryjskie, które po uderzeniu w ziemię z jakiegoś powodu nie eksplodowały. Ich stan jest z reguły nieznany – nie wiadomo, co stało się z mechanizmem inicjującym eksplozję i dlaczego nie zadziałał prawidłowo.
- Jeśli chodzi o wybuch w Kuźni Raciborskiej, to nie powinno się oceniać wydarzenia bez znajomości przebiegu zdarzeń, a w przypadku tego tragicznego wybuchu nie jest on jeszcze znany - komentuje Tomasz Goleniowski, były technik bombowy, weteran, właściciel firmy EodTech.
- Z pewnością będzie on przedmiotem szczegółowego dochodzenia. Saperzy pracują wg precyzyjnych procedur, a każda czynność i jej kolejność jest dokładnie określona. Mimo istnienia procedur i nowoczesnego sprzętu w trakcie prac z materiałami zawsze może dojść do wypadku. Takie prace są obarczone ekstremalnym ryzykiem - dodaje.
Niebezpieczeństwo wynika również z upływu czasu. O ile sam ładunek wybuchowy nie powinien samoistnie eksplodować, kluczową kwestią jest stan zapalnika. Po kilkudziesięciu latach może on działać w sposób przypadkowy lub zainicjować wybuch pod wpływem znacznie mniejszych sił niż pierwotnie przewidziano. Niewybuch jest więc ogromnym zagrożeniem i stwarza ryzyko przypadkowej eksplozji.
- Bardzo duży problem nadal stanowią wszelkie przedmioty pochodzenia wojskowego z I i II wojny światowej. W gruncie, rzekach i zbiornikach wodnych zalega ich bardzo dużo. Materiały wybuchowe stosowane w okresie obu konfliktów zbrojnych były produkowane do szybkiego zużycia. Zawierają dużo zanieczyszczeń, co w połączeniu z wodami gruntowymi, upływem czasu, cyklami wieloletniego zamarzania i rozmarzania gruntu sprawia, że są one bardziej wrażliwe nawet na niewielkie bodźce - wyjaśnia ekspert.
Problem powstał także z powodu braku odpowiedniej technologii wykrywania niewybuchów od razu po zakończeniu tamtych konfliktów.
- Po I wojnie światowej nie odbyło się w Polsce formalne oczyszczenie terenów z materiałów i urządzeń wybuchowych. Wynikało to między innymi z braku technologii – wykrywacz metalu został wynaleziony dopiero w czasie II wojny światowej. Natomiast po II wojnie światowej podejmowano próby oczyszczenia terenów, ale ówczesne wykrywacze metalu nie były powszechne i były w stanie wykryć z małą skutecznością jedynie obiekty znajdujące się 20-30 cm pod powierzchnią ziemi. Dziś te pozostałości znajdowane są nawet na głębokości kilku metrów.
Niewybuch i niewypał. Czym się różnią?
Określenia te są często stosowane zamiennie, jednak zazwyczaj jest to błąd. Niewypał to nabój, którego ładunek miotający mimo próby inicjacji nie eksplodował.
Niewybuch to pocisk lub bomba lotnicza, które – po strzale lub zrzucie – dotarły do celu, ale nie doszło do eksplozji przenoszonego przez nie ładunku wybuchowego. Zarówno niewypał jak i niewybuch stanowią duże zagrożenie.
Niewybuch: co robić, gdy go znajdziemy?
Znaleźć niewybuch możemy naprawdę wszędzie. Tomasz Goleniowski podkreśla, że są regiony, w którym jest na to większa szansa: - Problem istnieje w całym kraju, ale należałoby przeanalizować dokładnie przebieg obu konfliktów na terenie Polski, żeby wskazać je precyzyjnie. Za najbardziej dotknięte tym problemem należy uznać m.in. Górny i Dolny Śląsk, Opolszczyznę, Warmię i Mazury, obszary wzdłuż linii Wisły i Odry, akwen Morza Bałtyckiego.
Co robić, kiedy znajdziemy niewybuch? Przede wszystkim nie dotykać go, nie wydobywać, nie próbować przenosić czy samodzielnie rozbrajać. Miejsce znaleziska można oznaczyć np. kolorową reklamówką czy jakimś dobrze widocznym przedmiotem i jeśli to możliwe, zabezpieczyć przed dostępem innych osób.
W miarę możliwości należy oddalić się na bezpieczną odległość (co najmniej 100 metrów – zasięg rażenia ładunków bojowych może być bardzo duży!) i bezzwłocznie powiadomić policję.