Laptop do 1000 zł AD 2016. Warte uwagi, tanie komputery

Aktualna oferta wielu sklepów pozwala na dużą swobodę wyboru niezależnie od budżetu, jaki planujemy przeznaczyć laptopa. Większość producentów sprzętu przenośnego zrozumiała już potrzeby klienta i oferuje modele o najróżniejszym przeznaczeniu.

Dzięki temu możemy bez przeszkód wybierać wśród propozycji stawiających szczególny nacisk na wydajność, czas pracy na baterii czy ultramobilność. Wybór jeszcze nigdy nie był tak szeroki jak obecnie.

Ma to swoją drugą stronę – wybierając w tak dużej liczbie modeli łatwo o dezorientację, szczególnie gdy różnice są niewielkie bądź zbyt mało dla nas czytelne. Z pomocą może wówczas przyjść sprzedawca, lecz jego intencje nie zawsze są w odczuciu klienta zgodne z jego własnym interesem. Ponadto coraz częściej kupujemy przez Internet, gdzie o doradztwo jeszcze ciężej, a zastąpienie kilkuminutowej rozmowy korowodem e-maili ma prawo frustrować.

Dobrze więc, abyśmy w pierwszej kolejności ustalili swoje oczekiwania związane z nowym notebookiem. Jakie widełki budżetu zakładamy, jaka funkcjonalność jest naszym absolutnym priorytetem, jak często będziemy laptopa przenosić – od takich cech warto zacząć. Ułatwi nam to i tak już kłopotliwą niekiedy decyzję o wyborze właściwego modelu.

Warto również już na samym początku zburzyć popularny niestety mit komputerów przenośnych „do wszystkiego po trochu”. Każdy dostępny na rynku laptop ma swoje mocne i słabe punkty, wynikające z konstrukcji tych urządzeń.

Niezależnie więc od naszego wyboru pamiętajmy, że kupując notebooka, a nie komputer stacjonarny z czegoś siłą rzeczy zrezygnujemy. Inwestując w wydajność zwykle otrzymamy również krótszy czas pracy na baterii, wybierając ultramobilność przeważnie uzyskamy nieco mniejszą prędkość pracy. Ważne abyśmy dokonali takiego wyboru świadomie.

Trzycyfrowa kwota nie umożliwia zakupu sprzętu ani do gier, ani do zaawansowanych aplikacji 3D, a zatem możemy się spodziewać sporej mobilności. W tym przedziale cenowym królują dwie kategorie sprzętu: hybrydy, czyli tablety z dołączoną stacją dokującą (i zarazem klawiaturą) oraz klasyczne, jednoczęściowe laptopy.

Pierwsze z nich będą urządzeniami o przekątnej ekranu 10-12”, drugie – nawet 14”. Charakteryzować się będą bardzo smukłymi i cienkimi obudowami oraz wagą mieszczącą się w zakresie 1-1.5 kg.

Priorytetem w tym segmencie notebooków jest ustalenie rozmiaru matrycy i przeznaczenia sprzętu. Jeśli bowiem poszukujemy laptopa wybitnie przenośnego i służącego głównie do przeglądania internetu i związanych z nim multimediów – warto postawić na hybrydę i jej ultra mobilność. Jeśli jednak potrzebujemy urządzenia do pracy bądź zadań bardziej wymagających, opłaci nam się wybór wydajniejszego notebooka z większym ekranem.

Niewielkie urządzenie hybrydowe w aluminiowej obudowie, w cenie ok. 799 zł. Konfiguracja oparta na czterordzeniowym procesorze Atom Z3735F, 2 GB pamięci RAM oraz 32 GB pamięci flash. Kluczowe zalety to z pewnością niewielka waga (1.2 kg ze stacją dokującą) oraz gabaryty, a także ekran dotykowy 10.1” (1280×800) pokryty szkłem Gorilla Glass 3. Czas pracy na baterii ma sięgać 8 godzin a w komplecie otrzymujemy system Windows 10. Słabością jest wyłącznie jeden port USB 2.0.

Konkurencyjny model hybrydowy, również w cenie ok. 799 zł. Odnajdziemy tu identyczny procesor, pamięć, przestrzeń SSD na dane oraz system operacyjny. Również ekran ma tę samą przekątną i rozdzielczość, a waga wynosi – dokładnie, 1.2 kg. Co zyskujemy w MIIXie? Dodatkowy port USB 2.0 oraz zdecydowanie lepszą jakość obu kamer urządzenia. Nie deklasuje to jednak całkowicie produktu Acera, gdyż Lenovo pracuje na baterii o godzinę krócej i nie oferuje ochronnego szkła ekranu Gorilla Glass.

Ponownie kwota ok. 799zł, raz jeszcze Acer, ale tym razem o klasycznej, jednobryłowej konstrukcji. Na podstawową konfigurację składa się dwurdzeniowy procesor Intel Celeron N3050, 2 GB pamięci RAM, 32 GB pamięci flash oraz Windows 10. Matowy ekran 11.6” wyświetla rozdzielczość HD (1366×768), ale nie obsługuje dotyku. Dzięki smukłej konstrukcji waga wynosi zaledwie 1.15 kg, a czas pracy na baterii sięga 8 godzin. Na plus należy zaliczyć jeden z dwóch portów USB, pracujący w technologii 3.0.

Acer Aspire One Cloudbook A01-431 to model bliźniaczy do poprzednika i ostatni Acer w zestawieniu. W cenie ok. 849zł otrzymujemy jeszcze większą, 14-calową matrycę w rozdzielczości HD. Waga niestety wzrasta do 1.6kg, ale wraz z nią czas pracy na baterii – aż do 12 godzin. Reszta konfiguracji nie różni się od poprzedniego modelu.

Wszechstronna hybryda w cenie ok. 899zł. Sercem zestawu raz jeszcze jest procesor Intel Z3735F – popularność w tabletach zawdzięcza świetnej relacji wydajności do poboru mocy. 2 GB pamięć RAM, 32 GB przestrzeni SSD na dane oraz Windows 10 nie wyłamują się ze schematu. Dotykowy ekran 10.1” wyświetla rozdzielczość HD, co w tej przekątnej jest wynikiem ponadprzeciętnym. Asus Transformer T100 waży przyzwoite 1.16 kg. Niedosyt powoduje zaledwie jeden port USB, w dodatku 2.0. Największą zaletą Transformera jest rewelacyjny czas pracy na baterii: to aż 12 godzin!

Druga po Acerze propozycja klasycznego notebooka z ekranem 14-calowym. W cenie ok. 949 zł otrzymujemy lekkie (1.5 kg) i poręczne urządzenie napędzane dwurdzeniowym Intelem Celeron N3050, współpracującym z 2 GB RAM oraz 32 GB pamięci flash, pod kontrolą Windows 10. Matryca wyświetla obraz w rozdzielczości HD, a w obudowie znajdziemy aż trzy porty USB (jeden z nich w technologii 3.0). Czas pracy na baterii niestety trochę rozczarowuje, gdyż nie przekracza 8 godzin.

Przy klasycznych notebookach pozostajemy już do końca propozycji. Seria X205TA to laptopy o przekątnej ekranu 11.6” (HD) w cenie ok. 999zł. Asus wykorzystał typowy dla tabletów procesor Z3735F, dołożył 2 GB RAM, 32 GB pamięci na dane, Windowsa 10 i uzyskał ultra mobilne urządzenie o wadze 980 gramów. Możliwości sprzętu zwiększają dwa porty USB 2.0 oraz rewelacyjny wynik 12 godzin pracy na baterii.

Na koniec rozwiązanie najbardziej nietypowe, w sprzedaży za ok. 999 zł. Stream 11 to klasyczny notebook o przekątnej 11.6” (HD) i wadze 1.2 kg. Procesor Intel Celeron N2840, do tego 2GB RAM, 32 GB pamięci flash, Windows 10, dwa USB (w tym jedno 3.0) oraz 8 godzin pracy na baterii – konfiguracja poprawna i całkiem ciekawa. Żadne z powyższych nie nadaje temu modelowi tyle unikalności co jego… pasywne chłodzenie. Wszystko, co podczas użytkowania HP Stream usłyszymy to przyciśnięcia klawiszy klawiatury. Rozwiązanie idealne dla wszystkich zmęczonych cyklicznym uruchamianiem się niewielkiego wiatraczka systemu chłodzenia.[/list]

Lista zakupowych sugestii pozwala nieco uporządkować i sklasyfikować poszczególne gałęzie aktualnej oferty notebooków w cenie do 1000 zł. Przy bliższym przyjrzeniu się, widać powtarzające się modele procesorów, wiecznie niezmienną ilość RAM-u czy przestrzeni na dane.

To jednak zaledwie kilka podzespołów a walka o uznanie klienta przeniosła się na inne cechy komputerów. W cenie jest jak najniższa waga, jak najsmuklejsza obudowa, jak najdłuższy czas pracy na baterii, obecność portów USB 3.0 lub ich brak.

To do nas należy decyzja czy w naszym użytkowaniu sprawdzi się mniejsza matryca dotykowa czy większa klasyczna, czy łatwiej jest nam się pogodzić z większą wagą czy krótszym czasem pracy na baterii. Wybierać na szczęście jest w czym, więc mylą się wszyscy przekonani, że walka o konsumenta przeniosła się wyłącznie na segment średni i wyższy. Ilość producentów i wariantów w zaprezentowanym zestawieniu tylko to potwierdza.