U‑Boat Worx Nemo – osobista łódź podwodna
U-Boat Worx Nemo to mała łódź podwodna dla jednego lub dwóch pasażerów. Wyróżnia ją zarówno prostota obsługi, interesujące możliwości, jak również wyjątkowe wzornictwo. Co potrafi ten sprzęt?
11.09.2022 18:17
Nietypowa łódź podwodna, a w zasadzie jej połączenie z batyskafem, nosi nazwę Nemo. Sprzęt został zaprezentowany światu w 2020 roku. Nemo był wówczas na etapie przedprodukcyjnym, a jego twórcy – znana z produkcji miniaturowych łodzi podwodnych holenderska firma U-Boat Worx – dopiero szukali majętnych klientów, którzy mogli pozwolić sobie na luksus posiadania własnej łodzi podwodnej.
Przyjemność ta została początkowo wyceniona na okrągły milion dolarów. Za tę cenę szczęśliwy nabywca stawał się właścicielem podwodnego pojazdu, zdolnego do całkiem poważnego nurkowania. U-Boat Worx Nemo została zaprojektowana tak, by zapewnić pełne bezpieczeństwo nawet na głębokości 100 metrów.
U-Boat Worx Nemo – podwodny liliput
Łódź U-Boat Worx Nemo ma 1,55 metra wysokości i waży ok 2700 kg. Pozwala to na jej łatwe transportowanie nawet na niewielkiej, holowanej za samochodem przyczepce, a zarazem ustawia na podium morskich rekordzistów – to najmniejsza załogowa łódź podwodna świata.
Użytkownik łodzi nie musi zwiedzać podwodnego świata w samotności. Choć w sprzedaży jest wersja jednoosobowa, istnieje także wariant dla pary pasażerów.
Komfort podróżowania Nemo zapewnia kulista, akrylowa osłona gwarantująca doskonałą widoczność w każdym kierunku. Kabina została wyposażona m.in. w środki łączności, reflektor i klimatyzację, która może przydać się w czasie podwodnych rejsów, trwających przy prędkości maksymalnej 5,5 km/h do 8 godzin.
Rola użytkowników Nemo nie ogranicza się tylko do oglądania. Opcjonalnie łódź może zostać wyposażona w robotyczny manipulator, a także dodatkowe oświetlenie, sonar i pakiet nawigacyjny.
U-Boat Worx Nemo – podwodny komfort dla milionerów
Aspektem, na który twórcy łodzi położyli szczególny nacisk, jest prostota obsługi. Za sterowanie łodzią odpowiada przewodowy kontroler, przypominający nieco konsolowego pada.
Co więcej, w cenie pojazdu zawarte jest 12-dniowe szkolenie, organizowane indywidualnie dla każdego z kupujących, a pod wodą użytkownicy mogą skorzystać z modułu automatycznej nawigacji i asystenta pilota, ułatwiającego kierowanie. Możliwe jest także sterowanie zdalne, z jachtu czy brzegu.
Amatorzy podwodnych wrażeń docenią również fakt, że Nemo – wraz z rozwijająca się produkcją – znacząco staniał. Cena podstawowo wyposażonego wariantu zaczyna się obecnie od 500 tys. dol.
Łukasz Michalik, dziennikarz Gadżetomanii