Broń NATO. Sprzęt, którym Sojusz powstrzyma każdego wroga
NATO to najsilniejszy sojusz militarny świata. Jego państwa członkowskie dysponują technologią i zasobami, pozwalającymi na budowę najnowocześniejszego uzbrojenia. Jaką bronią mogą odpowiedzieć europejscy członkowie NATO na ewentualną agresję?
17.03.2019 | aktual.: 09.03.2022 09:06
Bomba atomowa B61
Dlaczego właśnie ta – dość niepozorna – bomba reprezentuje natowski arsenał jądrowy? Wynika to z faktu, że oficjalnie bronią jądrową dysponują tylko trzy kraje NATO – Wielka Brytania, Francja i Stany Zjednoczone. W razie wojny amerykańska broń może jednak zostać udostępniona wybranym sojusznikom.
Amerykański program Nuclear Sharing przez lata dotyczył różnych rodzajów broni jądrowej, ale obecnie odnosi się wyłącznie do bomb B61. W razie wojny broń tego typu może zostać przekazana silom zbrojnym pięciu państw - Belgii, Holandii, Niemiec, Turcji i Włoch.
Co istotne, nie jest to wyłącznie pusta deklaracja. W każdym z krajów objętych programem istnieją bazy i magazyny, w których umieszczone są bomby B61, co radykalnie skraca czas od wydania decyzji do uzbrojenia sojuszniczych sił w broń jądrową. Oznacza to także, że lotnictwo wybranych państw – choć oficjalnie nie dysponuje bombami atomowymi – ma samoloty dostosowane do przenoszenia takiej broni i szkoli pilotów do wykonania misji z jej użyciem.
Szacuje się, że program Nuclear Sharing dotyczy około 180-200 bomb, zmagazynowanych w różnych bazach w Europie. B61 waży w zależności od wersji od 320 do 540 kilogramów i ma głowicę o mocy od 0,3 do 340 kiloton, czyli o stosunkowo niewielkiej sile. Mogą ją przenosić samoloty takie, jak Tornado IDS, F-16 czy F-15E.
Bomba została dostosowana do zrzutu przez samoloty lecące bardzo nisko z duża prędkością – można ją zrzucić z wysokości zaledwie 15 metrów przy prędkości Mach 2. Samolot, który ją zrzuci ma możliwość opuszczenia pola rażenia dzięki temu, że bomba opada na spadochronie, a eksplozja głowicy następuje z opóźnieniem.
Samoloty wczesnego ostrzegania E-3 Sentry
Jaki sprzęt decyduje o przewadze w powietrzu? Choć na myśl przychodzą natychmiast zaawansowane maszyny bojowe, w tym najnowocześniejsze samoloty 5. generacji, to kluczem do zdobycia przewagi jest możliwie wczesne wykrycie przeciwnika.
Państwa NATO dysponują siecią radarów naziemnych, a samoloty bojowe mają własne stacje radiolokacyjne, jednak kluczowe znaczenie mają samoloty wczesnego ostrzegania, znane powszechnie jako AWACS. Są to maszyny E-3 Sentry, zbudowane na bazie samolotu Boeing 707.
Ich zaletą jest fakt, że podczas lotu radar znajduje się na dużej wysokości, więc krzywizna Ziemi czy rzeźba terenu nie stanowią przeszkody w zlokalizowaniu różnych latających obiektów. AWACS wykrywa je z bardzo dużej odległości. W zależności od rodzaju obiektu i wysokości lotu jest to zazwyczaj 400 – 650 km.
W Europie NATO dysponuje (niezależnie do maszyn, używanych przez poszczególne kraje) kilkunastoma samolotami tego typu. W grudniu 2018 zakończyła się ich modernizacja – 14 natowskich AWACS-ów otrzymało nowoczesne wyposażenie awioniczne i nowe możliwości przesyłania danych. AWACS-y mogą nie tylko wykrywać lecące na różnych wysokościach samoloty czy rakiety, ale także automatycznie przekazywać informacje o nich zarówno innym samolotom, jak i m.in. naziemnym ośrodkom kontroli ruchu lotniczego.
Eurofighter Typhoon
Europejski samolot wielozadaniowy to efekt kooperacji kilku państw – w jego powstanie zaangażowały się Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, a na nieco późniejszym etapie również Hiszpania. Projektowany jako maszyna przewagi powietrznej, po kolejnych modyfikacjach stał się uniwersalnym, wielozadaniowym samolotem, zaliczanym do generacji 4,5.
Mimo bardzo dużych możliwości samolotu, program Eurofightera jest krytykowany za wysokie koszty. Cena pojedynczej maszyny przekracza, po uwzględnieniu prac badawczych, cenę amerykańskiego F-22 Raptor, zaliczanego do samolotów 5 generacji. Co istotne, Eurofightery - choć nie brały jeszcze udziału w walkach - dowiodły swoich możliwości podczas licznych misji bojowych, w tym misji typu Air Policing, a także zadań realizowanych nad Syrią i Irakiem.
Eurofighter jest używany przez siły lotnicze kilku państw. Obok Wielkiej Brytanii, Niemiec, Włoch i Hiszpanii, zamówiła go także Austria, która jednak po licznych kontrowersjach zdecydowała o wycofaniu maszyn tego typu. Na europejski samolot zdecydowały się za to bogate kraje Bliskiego Wschodu – Eurofightery zostały zamówione przez Arabię Saudyjską, Katar, Kuwejt i Oman.
F-16
Prawdziwym wołem roboczym natowskiego lotnictwa jest inny, lżejszy i tańszy samolot - F-16. Amerykańska konstrukcja, choć ma już ponad 40 lat, jest stale modernizowana i rozwijana. Zarówno Stany Zjednoczone, jak i europejskie państwa NATO używają F-16 w wielu różnych wersjach.
Samolot został początkowo zaprojektowany jako lekka, tania i stosunkowo prosta maszyna, przeznaczona do walki z samolotami przeciwnika na krótkich dystansach. Z czasem kolejne modernizacje rozwinęły możliwości F-16, pozwalając m.in. na atakowanie celów naziemnych z wykorzystaniem broni precyzyjnej.
Od 2006 roku użytkownikiem F-16 jest także Polska. W NATO znalazła się w towarzystwie Grecji, Holandii, Danii, Belgii, Portugalii, Rumunii, Turcji, Włoch i oczywiście Stanów Zjednoczonych. Co istotne, F-16 jest maszyną wielokrotnie sprawdzoną w walce i choć w służbie znajduje się już jego następca - F-35 - kolejne Vipery nadal znajdują odbiorców,
Leopard 2
Zaprojektowany w RFN w latach 70. czołg to prawdziwy hit eksportowy niemieckiego przemysłu zbrojeniowego – eksploatuje go wiele armii z różnych stron świata. W NATO są to – poza Niemcami – Turcja, Grecja, Polska, Hiszpania, Portugalia, Dania i Holandia. Kraje te użytkują Leopardy-2 w wielu różnych wersjach, znacząco różniących się pomiędzy sobą możliwościami.
Leopard-2 ma klasyczny układ – z przedziałem kierowania z przodu, bojowym pośrodku i silnikiem z tyłu kadłuba. W zależności od wersji czołg waży 55-63 tony i jest wyposażony w armatę kalibru 120 mm. Silnik o mocy 1500 KM rozpędza maszyną do niemal 70 km/h. Od początku produkcji linie produkcyjne opuściło około 3200 sztuk tych maszyn, z których część trafiła także do Polski.
Panzerhaubitze 2000
Na podwoziu niemieckiego czołgu umieszczona została kolejna broń, będąca wyposażeniem wielu państw NATO. Jest nią samobieżna haubicoarmata Panzerhaubitze 2000.
Ta nowoczesna broń, uważana przez niektórych ekspertów za najlepszą w swojej klasie na świecie, jest w stanie wystrzeliwać pociski kalibru 155 mm na odległość przekraczającą 40 km. Rekordowe strzelania, jakie wykonano z użyciem tego sprzętu i specjalnej amunicji potwierdziły zasięg aż 56 km.
Panzerhaubitze 2000 wykorzystuje podwozie czołgu Leopard-2, co zmniejsza cenę, upraszcza logistykę i szkolenie załóg. Armata jest w stanie wystrzelić pierwsze 3 pociski w ciągu zaledwie 9 sekund, a salwa może zostać oddana w taki sposób, że lecące po różnych trajektoriach pociski uderzą w cel niemal jednocześnie. Imponująca jest również celność tej broni. Przy strzelaniu na dystansie przekraczającym ponad 40 km udało się osiągnąć, dzięki amunicji M982 Excalibur, celność rzędu 3 metrów.
Spośród państw NATO Panzerhaubitze 2000 (PzH 2000) zamówiły Niemcy, Holandia, Grecja, Włochy, Chorwacja, Litwa i Węgry. PzH 2000 uczestniczyła również w przetargu na system wieżowy dla nowej armatohaubicy Wojska Polskiego. Wygrała go brytyjska oferta z systemem AS-90, który ostatecznie połączono z południowokoreańskim podwoziem K9 Thunder.
Okręty podwodne typu Vanguard
Wielka Brytania, jak na wyspiarski kraj przystało, utrzymuje silną flotę wojenną. W jej składzie znajdują się m.in. cztery atomowe okręty podwodne typu Vangauard. Są to jednostki w całości opracowane przez brytyjski przemysł i wprowadzone do służby w latach 90.
Ponieważ Wielka Brytania wycofała z uzbrojenia lotnicze bomby jądrowe, to właśnie na czterech okrętach podwodnych spoczywa ciężar atomowego odstraszania. Każdy z nich jest wyposażony w 16 amerykańskich pocisków balistycznych UGM-133 Trident II. Każdy z pocisków może przenosić do 14 głowic jądrowych. Liczba głowic, w które uzbrojone są rakiety na brytyjskich okrętach nie jest podawana do publicznej wiadomości.
Publicznie znany jest za to system dyżurowania okrętów. Przyjęto zasadę, że jeden z nich stale znajduje się na patrolu, dwa oczekują w gotowości na rozkaz opuszczenia portu, a jeden znajduje się w trakcie remontu lub różnych napraw.