F‑15X – nowa wersja starego samolotu. Co potrafi 50‑letnia konstrukcja?
Czy samolot zaprojektowany 50 lat temu wciąż może być skuteczny? F-15 udowadnia, że tak. Nie dość, że ciągle zamawiają go bogate kraje, które stać na najlepszy sprzęt, to doczekał się nowej wersji. To samolot przyszłego pola walki. Co w nim wyjątkowego?
06.04.2019 | aktual.: 09.03.2022 09:05
F-15 to konstrukcja opracowana na przełomie lat 60. i 70. Mimo dojrzałego wieku, po kolejnych modernizacjach, wciąż pozostaje nowoczesnym samolotem. Co więcej, jego główny użytkownik – amerykańskie lotnictwo – ma zamiar zamówić kolejne, fabrycznie nowe maszyny w wersji F-15X.
Samoloty mają być dostarczane w dwóch wariantach, wstępnie oznaczonych jako F-15CX (maszyna jednomiejscowa) i F-15DX (maszyna dwumiejscowa). Ciekawie prezentuje się zwłaszcza ten drugi wariant, gdzie dzięki obecności drugiego członka załogi samolot będzie mógł pełnić rolę powietrznego centrum dowodzenia np. dla grupy bojowych dronów.
Wśród przewidywanych zadań wymienia się również walkę radioelektroniczną, a także przenoszenie pocisków powietrze-powietrze bardzo dalekiego zasięgu. Uzupełnieniem przenoszonego arsenału mają być także opracowane w przyszłości pociski hipersoniczne, a od 2018 roku prowadzone są testy przenoszonego przez F-15 demonstratora technologii SHiELD (Self-protect High Energy Laser Demonstrator), czyli lasera zdolnego do niszczenia celów powietrznych.
Latająca bateria przeciwlotnicza
Zapowiedzi prezentują się bardzo efektownie, warto jednak skupić się na nieco bardziej przyziemnym aspekcie. Chodzi o możliwość przenoszenia przez F-15X aż 24 pocisków powietrze-powietrze. Wydaje się to odpowiedzią na problem, jaki ujawniły prowadzone kilka lat temu symulacje konfliktów z Państwem Środka.
Ilość kontra jakość
Scenariusz, przedstawiony w 2011 roku przez RAND Corporation zakładał eskalację konfliktu o Tajwan. Symulacje wykazały, że – mimo technologicznej przewagi USA – Chiny dzięki przewadze ilościowej były w stanie zniszczyć amerykańskie powietrzne cysterny i samoloty wczesnego rozpoznania.
W sytuacji, gdy lotniska i radary na Tajwanie zostałyby zniszczone, oznaczało to, że amerykańskie lotnictwo straciło swoją przewagę i możliwość skutecznego działania. Lokalna przewaga Chin miała zrekompensować technologiczne zaawansowanie maszyn takich, jak F-22 czy F-35.
Współpraca z samolotami stealth
Od tamtego czasu Chiny zaprezentowały własną maszynę 5. generacji, ale i Amerykanie nie zasypiali gruszek w popiele. Najnowszy wariant F-15 wydaje się odpowiedzią na rozpoznane zagrożenie. Tym bardziej, że kluczowy atut F-22 i F-35 – czyli utrudnione wykrycie przez radar – jest możliwy do zachowania wówczas, gdy uzbrojenie jest przenoszone w wewnętrznych komorach kadłuba, gdzie nie mieści się go wiele.
Dlatego nowy samolot został przystosowany do przenoszenia aż 24 pocisków powietrze-powietrze. To w praktyce zaawansowana, powietrzna bateria przeciwlotnicza. Jeden z przewidywanych scenariusz zastosowania tego sprzętu zakłada współpracę z najnowocześniejszymi maszynami o właściwościach stealth. Trudnowykrywalne F-22 czy F-35, a także przyszłościowe drony, będą mogły wykrywać maszyny przeciwnika i przekazywać dane o nich do F-15X.
Warto również przypomnieć, że nie tylko Stany Zjednoczone są zainteresowane nowymi F-15. Samoloty tego typu zamówiły w ostatnich latach kraje takie, jak Arabia Saudyjska i Katar, a dostawę kolejnej partii maszyn rozważa również Izrael. Jak na konstrukcję, która po raz pierwszy wzniosła się w powietrze w 1972 roku, to całkiem niezły wynik.