Pompy ciepła oberwą. Unia rozpoczyna swoją walkę
Pompy ciepłą stanowią ekologiczną alternatywę dla klasycznych źródeł ciepła, takich jak piece na węgiel czy gaz. Jedna z komisji Parlamentu Europejskiego może zrobić branży pod górkę, proponując zakaz wykorzystania gazów fluorowanych (tzw. f-gazy).
31.03.2023 | aktual.: 31.03.2023 09:08
Powszechnie wiadomo, że Unii Europejskiej zależy na redukcji emisji gazów cieplarnianych. Liczne plany UE dotyczą m.in. poprawy wydajności energetycznej budynków, redukcji emisji samochodów spalinowych i promocji aut elektrycznych czy wymiany źródeł ciepłą na bardziej przyjazne środowisku. Obecnie duży nacisk kładzie się na rozwój branży pomp ciepła. Tymczasem jedna z komisji Parlamentu Europejskiego proponuje zmiany, które mogą ten rynek solidnie rozstroić.
Jak podają dziennikarze Interii, chodzi o propozycję zakazu używania i sprzedaży gazów fluorowanych, która ma pojawić się w nowelizacji rozporządzenia z 2015 r. Biorąc pod uwagę, że większość pomp ciepła wykorzystuje f-gazy do swojego działania, zauważalna jest pewna sprzeczność. W końcu UE mocno promuje pompy ciepła jako rozwiązanie do ogrzewania budynków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niedawno informowaliśmy o tym, że Unia Europejska będzie dążyć do zakazu korzystania z paliw kopalnych, a więc węgla i gazu, do ogrzewania budynków. Takie postawienie sprawy w jasny sposób wskazuje, że nacisk na rozwój pomp ciepła będzie duży, szczególnie w obliczu obowiązku montażu paneli fotowoltaicznych na nowych i remontowanych budynkach. Jeśli zakaże się używania gazów fluorowanych, rozwój branży może być trudny.
Obecnie w Europie trwa swoisty boom na pompy ciepła, o czym świadczą statystyki. Polska przoduje w kwestii popularności pomp ciepła. W 2022 r. sprzedano ich ponad dwukrotnie więcej, niż w roku poprzedzającym. W 2023 r. również można spodziewać się dużej sprzedaży urządzeń, m.in. ze względu na program Mój Prąd 5.0, który obejmie także dotacje na pompy ciepła.
Co dalej z pompami ciepła?
Redukcja zużycia f-gazów będzie ogromna. Jak czytamy w Interii, w obecnym kształcie rozporządzenie unijne zakłada, że do 2030 r. ich emisja ma być zredukowana do poziomu 60 mln ton rocznie, czyli 79 proc. mniej niż w okresie przed wprowadzeniem rozporządzenia. Jedna z komisji zaproponowała jednak, aby całkowicie zakazać użycia i sprzedaży wspomnianych gazów, a wprowadzenie tego zakazu miałoby być rozłożone na lata 2026-2029.
F-gazy są używane dość powszechnie. Zastąpiły one bowiem freony, które miały szkodliwy wpływ na powiększanie się dziury ozonowej. Obecnie gazy fluorowane są wykorzystywane w klimatyzatorach, lodówkach, zamrażarkach, pompach ciepła czy gaśnicach. Zakaz ich użycia wprowadzi więc spore zamieszanie nie tylko na rynku energetycznym.
- Nie mówimy o zastąpieniu czerwonego klocka Lego żółtym. Wprowadzanie takiej zmiany wymaga czasu, testowania i adaptacji. Unia Europejska powinna dać producentom i całemu sektorowi czas na zrobienie tego we właściwy sposób, zamiast spowalniać rozwój pomp ciepła i zmuszać konsumentów do powrotu do paliw kopalnych - skomentował Thomas Nowak, sekretarz generalny Europejskiego Stowarzyszenia Pomp Ciepła (EHPA).
W informacji prasowej, którą udostępniło EHPA, czytamy, że przemysł stopniowo odchodzi od wykorzystania f-gazów ze względu na ich wpływ na globalne ocieplenie. Lecz zdaniem stowarzyszenia tak gwałtowne przyspieszenie zakazu ich używania, przy jednoczesnym nacisku na rozwój branży pomp ciepła w ramach REPowerEU jest ze sobą sprzeczne.
Karol Kołtowski, dziennikarz Gadżetomanii