Winston – prywatność prosto z pudełka. Czy na pewno jej potrzebujemy?

Wielbiciele prywatności mają w dzisiejszych czasach wiele powodów do narzekań. Odpowiedzią na ich troski jest Winston – niewielkie urządzenie, którego twórcy obiecują nam anonimowość w sieci.

Winston – prywatność prosto z pudełka. Czy na pewno jej potrzebujemy? 1Winston - prywatność z pudełka
Łukasz Michalik

Prywatność to w dzisiejszych czasach towar luksusowy. Nic dziwnego, że powstają usługi i urządzenia, które mają nam ją zapewnić. Jednym z nich jest Winston – sprzęt, które anonimizuje nasz ruch sieciowy.

Kluczową cechą sprzętu jest prostota, dzięki której ochrona naszej prywatności nie wymaga w zasadzie żadnej wiedzy. Kupujemy sprzęt (w przedsprzedaży 190 dol. - ok. 740 zł), podłączamy kabel sieciowy z jednej strony, z drugiej – drugi, ewentualnie dorzucamy np. router Wi-Fi, włączamy urządzenie i cieszymy się anonimowym korzystaniem z Internetu.

Winston szyfruje

Twórcy dość oszczędnie opisują konkretne rozwiązania. Wspominają o przesyłaniu części danych pomiędzy wieloma urządzeniami Winston, łączeniu ich z danymi innych użytkowników, szyfrowaniu połączeń, a także o blokowaniu ciasteczek i manipulowaniu nimi w celu utrudnienia śledzenia. Wszystko to ma działać szybciej i sprawniej, niż Tor i VPN.

Winston – prywatność prosto z pudełka. Czy na pewno jej potrzebujemy? 2
Winston - prywatność z pudełka

Brzmi to w teorii całkiem nieźle. Zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę, że internetowa anonimowość, choć teoretycznie możliwa do osiągnięcia, wymaga zazwyczaj niemałej wiedzy.

Winston Privacy

Dotyczy ona zarówno świadomości ewentualnych zagrożeń, jak i informacji, w jaki sposób śledzą i analizują nasza aktywność twórcy serwisów, sklepów internetowych czy różnych usług. Aby się bronić, trzeba najpierw wiedzieć, przed czym.

To już było!

Warto przy tym wspomnieć, że Winston, choć jego twórcy przedstawiają go jako produkt innowacyjny, nie wydaje się czymś nowym.

Winston – prywatność prosto z pudełka. Czy na pewno jej potrzebujemy? 3
Winston - prywatność z pudełka

Podobne rozwiązanie już niegdyś pojawiły się na Kickstarterze, zdobywając przy okazji sporą popularność. Niechlubna sława przypadła w tym przypadku urządzeniu o nazwie Anonabox. Dlaczego niechlubna?

Sprzęt przedstawiany jako opracowane od podstaw urządzenie okazał się chińskim gotowcem z dziurami w zabezpieczeniach, z dostępem chronionym m.in. banalnym hasłem „admin”.

W przypadku Winston takie zarzuty nie padają, chodzi jednak o fakt, że sprzęt tego typu już istnieje i ci, którzy naprawdę potrzebują takich rozwiązań, zapewne od dawna z nich korzystają.

Wygoda ważniejsza od prywatności

Pozostaje jednak prywatność traktowana jako towar, a zarazem slogan marketingowy. Łatwo rozbudzić obawy, przedstawiając długą listę potencjalnych zagrożeń. Nieco trudniej przedstawić faktyczne korzyści płynące dla zwykłego, statystycznego użytkownika ze stosowania takich rozwiązań.

Winston – prywatność prosto z pudełka. Czy na pewno jej potrzebujemy? 4
Winston - prywatność z pudełka

Zaryzykuję opinię, że doświadczenia użytkownika, korzystającego z Sieci całkowicie anonimowo, mogą – paradoksalnie – ulec pogorszeniu. Trudno mówić o wygodzie, gdy nie działa geolokalizacja, wyszukiwarka nie zna naszych potrzeb, nie działają żadne mechanizmy polecające czy spersonalizowane usługi.

I choć, pozostając w sferze deklaracji, postawimy zapewne własną prywatność bardzo wysoko, to w praktyce – gdyby faktycznie była porządnie chroniona – nie wszyscy byliby zadowoleni.

Tym bardziej, że anonimowość przypisana do naszej domowej sieci nie rozwiązuje wszystkich problemów. Ciągle mamy przecież przy sobie smartfona, korzystamy z nawigacji, różnych usług czy platform społecznościowych.

I raczej nie mamy zamiaru z tego rezygnować.

Źródło artykułu: WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Messenger zniknął z Windowsa. Oto rozwiązanie
Messenger zniknął z Windowsa. Oto rozwiązanie
Kultowe "Hogwarts Legacy" dostępne za darmo. Niespodzianka dla fanów gier
Kultowe "Hogwarts Legacy" dostępne za darmo. Niespodzianka dla fanów gier
Dzwonią z Holandii. Nie odbieraj, potem możesz tylko żałować
Dzwonią z Holandii. Nie odbieraj, potem możesz tylko żałować
Odkrycie w Gizie. Skany ujawniają sekretną przestrzeń w piramidzie
Odkrycie w Gizie. Skany ujawniają sekretną przestrzeń w piramidzie
Polacy uwielbiają te warzywa. Mogą pomagać w walce z jedną chorobą
Polacy uwielbiają te warzywa. Mogą pomagać w walce z jedną chorobą
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
50 lat sadzenia drzew zmieniło klimat kraju. I to dosłownie
50 lat sadzenia drzew zmieniło klimat kraju. I to dosłownie
Zaktualizuj Androida Auto. Jest nowe wydanie
Zaktualizuj Androida Auto. Jest nowe wydanie
Jest coraz mniejsza. Cofają się niebezpieczne zmiany
Jest coraz mniejsza. Cofają się niebezpieczne zmiany
Biofobia narasta. Coraz więcej osób odczuwa lęk i niechęć wobec przyrody
Biofobia narasta. Coraz więcej osób odczuwa lęk i niechęć wobec przyrody
Bezzałogowy "PassAt" Polaków wyruszył w rejs. Ma pokonać Atlantyk
Bezzałogowy "PassAt" Polaków wyruszył w rejs. Ma pokonać Atlantyk
Myślała, że to śmieci. To, co odkryła, ją zdziwiło
Myślała, że to śmieci. To, co odkryła, ją zdziwiło
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯