Wysokie ceny prądu. Wpływa na nie brak gazu, węgla, wiatru i atomu
Ceny prądu w Europie szaleją. Już niebawem podwyżki zaczniemy odczuwać podczas płacenia rachunków. Problem dotyczy nie tylko Polaków i cen węgla. Brakuje też gazu, wiatru i energii z elektrowni atomowych. A ceny szybują.
27.12.2021 10:38
Rosnące ceny prądu w Europie to problem poważny. W połączeniu z niskimi temperaturami mogą one doprowadzić do krytycznych sytuacji w wybranych regionach. Według informacji zgromadzonych przez dziennikarzy serwisu Wysokie Napięcie, ceny energii elektrycznej na początek przyszłego roku przekraczają już w Europie 6 tys. zł/MWh. Składa się na to wiele czynników.
W Polsce już od jakiegoś czasu słyszy się o brakach węgla w elektrowniach. Zapasy surowca są na tyle niewielkie, że w niektórych zakładach produkujących energię trwa walka o każdą tonę węgla. Elektrownie są zmuszone do zmniejszania produkcji.
Taka sytuacja ma miejsce choćby w Kozienicach czy elektrowni Dolna Odra, gdzie po godzinach szczytu 27 grudnia znów zostanie zmniejszona produkcja. Przyczyn takiego stanu rzeczy nie podano do publicznej wiadomości, ale najpewniej chodzi o braki węgla. Te zaś spowodowane są produkowaniem energii elektrycznej na eksport - na Zachodzie prąd jest droższy.
Kolejną z kwestii rosnących cen prądu w Europie, na którą uwagę zwracają dziennikarze serwisu Wysokie Napięcie, są problemy energetyki atomowej we Francji. Ze względu na pandemię koronawirusa nie można było przeprowadzać prac remontowych zgodnie z harmonogramem, przez co obecnie nie pracuje wiele reaktorów, zmniejszając tym samym podaż energii elektrycznej.
Według RTE, operatora systemu przesyłowego we Francji, dostępność elektrowni atomowych na terenie kraju w styczniu wyniesie między 45 a 55 GW. Dla porównania średnia dostępność w latach 2010-2019 wynosiła 55-65 GW. Popyt na moc we Francji to natomiast ponad 80 GW i może on jeszcze wzrosnąć w przypadku nasilenia się zimy.
Niemcy nie mają gazu
W Niemczech natomiast brakuje zapasów gazu. Są na najniższym poziomie od lat. Gdyby tego było mało - wraz z końcem roku na terenie Niemiec wygaszone zostaną trzy reaktory atomowe, których łączna moc wynosi ponad 4 GW.
Dodatkowym problemem w skali Europy jest bezwietrzna pogoda. Na tej najbardziej cierpią mieszkańcy Wielkiej Brytanii. Duże uzależnienie systemu energetycznego od energii wiatrowej sprawiło, że ceny prądu na Wyspach rosły bardzo szybko - we wrześniu średnie ceny na rynku spot były tam ponad dwa razy wyższe niż w Polsce.
Pesymistycznym wnioskiem z zaistniałej w Europie sytuacji na rynku energetycznym jest to, że może być jeszcze gorzej. Gdy stoimy w obliczu sporego kryzysu energetycznego, Niemcy likwidują elektrownie atomowe, a wszystkie kraje starają się powoli odchodzić od wysokoemisyjnego węgla. I na tym kończą się działania.
Zobacz także
Nie wiadomo czym wspomniane technologie zastąpić. Uzależnienie się od gazu może być zgubne, natomiast odnawialne źródła energii nie zawsze sobie radzą - problemy z wiatrem w Wielkiej Brytanii unaoczniły wady turbin. Natomiast fotowoltaika w okresie zimowym działa znacznie gorzej, niż latem.