Irański sprzęt wojskowy. Jakim uzbrojeniem dysponuje Iran?
Długotrwała izolacja sprawiła, że siły zbrojne Iranu dysponują bardzo zróżnicowanym sprzętem. Obok tego kupionego przed laty za granicą, używają także rodzimych konstrukcji, opracowanych siłami własnych inżynierów, albo przeróbek zagranicznego uzbrojenia.
27.02.2019 | aktual.: 09.03.2022 10:30
Grumman F-14 Tomcat
Sztandarowym przykładem nietypowego sprzętu, a zarazem burzliwej przeszłości Iranu, są samoloty F-14. Te wyspecjalizowane maszyny zostały opracowane przed laty na potrzeby amerykańskiego lotnictwa pokładowego. Gdy Iran je kupował 40 lat temu był krajem sojuszniczym, zamawiającym w Stanach Zjednoczonych znaczne ilości nowoczesnej broni.
F-14 był prawdziwym cudem techniki tamtej epoki, rozsławionym nieco później w popkulturze przez słynny film „Top Gun”. Samolot zachwycał nie tylko piękną sylwetką, ale przede wszystkim możliwościami. Dwuosobowa maszyna, z pilotem i siedzącym za nim operatorem radaru oraz uzbrojenia, została wyposażona w skrzydła o zmiennej geometrii, zapewniające dobre właściwości zarówno podczas lotów z niską, jak i bardzo wysoką prędkością.
Na pokładzie znalazła się zaawansowana awionika, w tym pierwszy na świecie mikrokomputer. Kluczowy atut samolotu stanowiły pociski powietrze-powietrze AIM-54 Phoenix o imponującym – również dzisiaj – zasięgu do 180 kilometrów!
Po wycofaniu Tomcatów z linii przez amerykańską marynarkę, Iran jest obecnie jedynym użytkownikiem tych samolotów na świecie. W służbie pozostaje nieznana liczba tych samolotów – część została uziemiona przez brak części zamiennych, inne rozmontowano, by zdobyć fragmenty do reszty latających maszyn.
Mimo swojego wieku, F-14 wciąż pozostają groźnymi samolotami, a ich posiadanie przez Iran musi być brane pod uwagę podczas tworzenia scenariuszy ewentualnych działań przeciwko temu krajowi. Jednocześnie użycie bojowe irańskich F-14 pozostaje tajemnicą. Wiadomo na pewno, że samoloty zostały użyte podczas wojny irańsko-irackiej (1980-88), jednak szacunki dotyczące ich skuteczności są bardzo rozbieżne.
Czołg Karrar
Karrar to najnowsza maszyna opracowana całkowicie w Iranie. Zaprezentowano ją w 2016 roku, niedługo po tym, gdy Iran ogłosił rezygnację z planowanego zakupu kilkuset czołgów w Rosji.
Maszyna wykazuje wizualne podobieństwo do rosyjskiego T-90MS, jednak w jej tworzeniu nie brali udziału rosyjscy inżynierowie.
Źródła irańskie podkreślają, że czołg został wyposażony w nowoczesny system kierowania ogniem, a jego dowódca ma do dyspozycji cyfrowy system zarządzania walką. Czołg ma także zapewniać 3-osobowej załodze bezpieczeństwo przed skażeniem bronią ABC (atomowa, biologiczna i chemiczna).
Nieznany jest napęd i specyfikacja pancerza tej maszyny. Na zdjęciach widoczne są jednak kostki pancerza reaktywnego (niewielkie ładunki wybuchowe, których eksplozja niszczy rakiety przeciwpancerne), a także siatki, pełniące rolę osłon przeciwkumulacyjnych. Iran zamówił 800 czołgów tego typu.
Pocisk przeciwlotniczy Sayyad-2
Znaczna część irańskiego uzbrojenia to głębokie modernizacje albo lokalne kopie sprzętu produkowanego w innych częściach świata. Dotyczy to najprawdopodobniej również irańskiego pocisku przeciwlotniczego Sayyad-2.
Pocisk wykazuje wiele podobieństw z amerykańskim Standard Missile-1MR, a sama wyrzutnia mocno przypomina zestaw Patriot. Niezależnie od wizualnych skojarzeń, warto podkreślić wysokie parametry pocisku, który może zwalczać cele odległe o 100 km i lecące na wysokości do 27 km.
Co więcej, po wdrożeniu w 2015 roku pocisku Sayyad-2, Iran rozpoczął intensywne prace nad pociskiem kolejnej generacji – Sayyad-3 ma zapewniać jeszcze większy zasięg i pułap. Pociski stanowią na razie wyposażenie mobilnych, kołowych wyrzutni przeciwlotniczych. W przyszłości mają również trafić na pokłady irańskich fregat klasy Moudge, których 7-jednostkowa seria jest obecnie produkowana i wdrażana do służby.
Śmigłowiec szturmowy Panha 2091
Kształt tego śmigłowca przywodzi na myśl amerykańską maszynę AH-1 SeaCobra. To trafne skojarzenie, bo seria śmigłowców tego typu została kupiona przez Iran w Stanach Zjednoczonych przed rewolucją islamską.
Po kilkudziesięciu latach Iran zdecydował o samodzielnej, głębokiej modernizacji posiadanych maszyn. Mimo zachowania charakterystycznego kształtu, Panha 2091 ma nowe wyposażenie awioniczne, kokpit, fragmenty kadłuba i opancerzenia.
Czołg Zulfiqar
Seria czołgów Zulfiqar (obecnie produkowana jest trzecia wersja tej maszyny) to ciekawy przykład połączenia amerykańskiej i rosyjskiej technologii. Czołg wykorzystuje elementy kadłuba, zawieszenia i układu jezdnego amerykańskich czołgów M60 Patton oraz uzbrojenie pochodzące z rosyjskiego T-72, pracujące pod kontrolą słoweńskiego systemu kierowania ogniem.
Czołg został wyposażony w 125-mm armatę z automatem ładowania i 3-osobową załogę. W swojej najnowszej wersji czołg Zulfiqar stał się także platformą testową dla irańskiego systemu aktywnej ochrony, zdolnego do wykrywania i zestrzeliwania nadlatujących pocisków przeciwpancernych.
Pojazd opancerzony Sayyad AFV
Sayyad AFV to mała, lekka i mobilna platforma opancerzona pod wyrzutnię rakiet. Zwraca uwagę swoim podobieństwem do brytyjskiego FV102 Striker z lat 80., jednak – jeśli brytyjski pojazd był inspiracją – to został bardzo gruntownie przebudowany. Irańska maszyna jest krótsza, ma również zmieniony układ jezdny.
Opracowano dwie wersje. Pierwsza przewozi wyrzutnie z 46 rakietami niekierowanymi. Druga to niszczyciel czołgów, wyposażony w podwójną wyrzutnię kierowanych pocisków przeciwpancernych Tophaan, czyli irańską wersję amerykańskich rakiet BGM-71 TOW.
Samolot stealth AIO F-313 Qaher
Trudno ocenić, na ile wiarygodne są irańskie doniesienia na temat tej maszyny, jednak wiele upublicznionych przez Iran informacji jest sprzecznych. Qaher ma być opracowanym przez Persów, nowoczesnym samolotem o obniżonej sygnaturze radarowej.
Dotychczas upubliczniono jedynie zdjęcia maszyny, z których nie wynika jednoznacznie, czy jest to prototypowy samolot, czy jego makieta. Co więcej, detale konstrukcyjne – jak m.in. wloty powietrza - wskazują na pokrewieństwo z maszynami bezzałogowymi, przeznaczonymi do lotów ze stosunkowo niewielkimi prędkościami.
Z drugiej strony dziób samolotu jest zbyt mały, by zmieścić skuteczną stację radiolokacyjną, a ukryte w kadłubie dysze narażają płatowiec na kontakt z gorącymi gazami wylotowymi. Maszyna pozostaje na razie wielką zagadką i jest – być może – po prostu mistyfikacją.