Nośniki danych – od glinianych tabliczek po papirus [cz. 1]
Czym są nośniki danych? Poza oczywistymi skojarzeniami, jak pendrive, twardy dysk czy płyta Blu-ray, które zostaną opisane w kolejnych częściach cyklu, są nimi również gliniane tabliczki czy skóry zwierząt. Zmiany, jakie zaszły na przestrzeni wieków w sposobie gromadzenia informacji, to fascynujący zapis rozwoju wiedzy i technologii. Jakie były najstarsze nośniki danych?
05.11.2011 | aktual.: 11.03.2022 09:52
Czym są nośniki danych? Poza oczywistymi skojarzeniami, jak pendrive, twardy dysk czy płyta Blu-ray, które zostaną opisane w kolejnych częściach cyklu, są nimi również gliniane tabliczki czy skóry zwierząt. Zmiany, jakie zaszły na przestrzeni wieków w sposobie gromadzenia informacji, to fascynujący zapis rozwoju wiedzy i technologii. Jakie były najstarsze nośniki danych?
Za najbardziej pierwotny nośnik informacji można uznać ludzką pamięć. Ten sposób przechowywania ma jednak liczne wady – nośnik okazuje się bardzo nieodporny na działanie czasu, a „kopiowanie” danych prowadzi do licznych przekłamań, czego dobrym przykładem może być choćby zabawa w głuchy telefon.
Choć nośnikami informacji mogą być różnego rodzaju przedmioty – od pradawnych budowli, wznoszonych zgodnie z rygorystycznie przestrzeganą symboliką, poprzez pomniki, inskrypcje czy narzędzia - powstały metody nieco bardziej praktyczne i uniwersalne. Pamiętając o kilometrowych archiwach z papierową dokumentacją czy przepastnych dyskach serwerów, warto zadać sobie pytanie: od czego się to wszystko zaczęło?
Gliniane tabliczki (5500 lat temu)
Pierwszym nośnikiem danych, który dobrze radził sobie z próbą czasu, były gliniane tabliczki. Ich wynalazcy – starożytni Sumerowie – pozostawili po sobie ślady wspaniałej cywilizacji.
Obok pozostałości dawnych miast, które mogły liczyć nawet 50 tys. mieszkańców, potomni odziedziczyli po Sumerach takie wynalazki, jak struktury państwa, panteon powiązanych z siłami natury bogów, teokrację, system miar i wag, matematykę i – choć autorstwo tego wynalazku jest dyskusyjne – pismo klinowe.
W jaki sposób prowadzono pradawne zapiski? Sumeryjski Hemingway zamiast pióra używał rylca, którym często był kawałek trzciny. Rolę notatnika Moleskine pełniła tabliczka z miękkiej gliny - można było w niej żłobić. Początkowo żłobiono prymitywne obrazki – ideogramy - symbolizujące konkretne wyrazy. W miarę rozwoju pisma zastępowały je bardziej abstrakcyjne zestawy linii z czasem wyrażające również sylaby.
Miękka glina były jednak nietrwała, co – paradoksalnie – stanowiło jej istotną zaletę. Tabliczkę można było zetrzeć, ponownie ugnieść i uformować, jednak – gdy zapisane na niej treści były szczególnie ważne – poprzez wypalanie gliny łatwo można było je utrwalić. Dzięki temu zapiski dokonane przed tysiącami lat przetrwały próbę czasu.
Do naszych czasów przetrwała również wymyślona w starożytności forma – prostokąt. Choć stosowano różne kształty tabliczek, najpraktyczniejsze okazały się te przypominające współczesne książki czy kartki papieru. Przedmioty o regularnym, prostokątnym kształcie można było w prosty sposób przechowywać i magazynować.
Kipu (ok. 5000 lat temu)
O ile mezopotamskie gliniane tabliczki można uznać za dalekiego przodka naszych zeszytów, w odległym zakątku świata popularność zdobyła zupełnie inna koncepcja nośnika danych. Zamiast tabliczek i alfabetu, zastosowano w niej sznurki i węzły.
Używane w prekolumbijskiej Ameryce kipu to pęk bawełnianych lub wykonanych z włosia lamy sznurków z supłami. Choć powszechnie nazywane jest pismem supełkowym, najprawdopodobniej nie ma wiele wspólnego z literaturą, jednak całkiem sporo łączy je z gromadzeniem danych.
Okazuje się, że motorem postępu w dawnej Ameryce była… skarbówka. Ówczesna administracja musiała znaleźć skuteczną metodę pozwalającą na instytucjonalne łupienie poddanych za pomocą podatków. Rozwiązaniem okazały się sznurki i węzły, nie był to jednak odpowiednik współczesnego notatnika, a raczej protoplasta arkusza kalkulacyjnego.
Jak wynika z badań przeprowadzonych przez Gary’ego Urtona i Carrie J. Brezine z Wydziału Antropologii Uniwersytetu Harvarda, kipu zawierało zestawienia dotyczące ludności i liczby dni, jakie poszczególne grupy mają do przepracowania na rzecz lokalnego władcy.
Kipu mogło również zawierać dane, takie jak nazwy geograficzne czy wskazówki, czego dotyczą zawarte w nim obliczenia. Zapiski mogły być bardzo rozbudowane – kipu mogło liczyć nawet 2 tysiące sznurków.
Prace nad odczytaniem kipu wciąż trwają – badacze odkryli wprawdzie rodzaj zapisywanych za jego pomocą danych, jednak wciąż nie potrafią odtworzyć pełnej informacji przechowywanej przez sznurki i supły.
Choć ten sposób zapisu kojarzony jest przede wszystkim z imperium Inków, sznurki i węzły w roli nośnika danych pojawiły się również w innych rejonach świata. Stosował je m.in. mezopotamski lud Caral. O takim sposobie przechowywania informacji wspomina również żyjący w II wieku naszej ery chiński historyk Zheng Xuan.
Niestety, istnienie chińskiego pisma węzełkowego znajduje potwierdzenie w źródłach, ale żaden egzemplarz azjatyckiego kipu nie przetrwał do naszych czasów.
Papirus (co najmniej 4400 lat temu)
Gliniane tabliczki – choć przełomowe – nie były pozbawione wad. Zajmowały stosunkowo dużo miejsca, sporo ważyły, a na dodatek łatwo mogły skończyć tak, jak kończą strącone ze stołu talerze zmieniające się w bezwartościową stertę skorup. Jeszcze mniej praktyczne – ale niezwykle trwałe – były kamienne tablice, na których ryto najważniejsze informacje.
Motorem postępu stała się ewolucja pisma i narzędzi piśmienniczych oraz coraz bardziej rozrastająca się biurokracja wymagająca prostego i dostępnego sposobu gromadzenia danych. Wygodnym rozwiązaniem okazał się papirus produkowany z rośliny o tej samej nazwie porastającej przed laty deltę Nilu.
Zobacz także
Do produkcji papirusu wykorzystywano łodygę rośliny ciętą na możliwie szerokie, a zarazem cienkie paski. Układano je na zwilżonej desce, tak by brzegi pasków zachodziły na siebie, a następnie przykrywano – w poprzek – drugą warstwą. Po sprasowaniu i wysuszeniu powstawał w ten sposób arkusz nadający się do zapisania.
Arkusze łączono z sobą za pomocą kleju z mąki i octu i wygładzano do połysku muszlą albo kością słoniową. Tworzono w ten sposób zwój liczący ok. 20 arkuszy. Stosowano dwa rodzaje papirusu – jasny, nazywany hieratycznym, służył do prowadzenia zapisków. Brunatny papirus gorszego gatunku – kupiecki – używany był do pakowania towarów.
Początkowo papirus zapisywany był z obu stron, jednak z czasem utrwaliła się praktyka prowadzenia zapisków tylko na jednej z nich – tam gdzie w arkuszach włókna rośliny biegły poziomo. Odczytanie zwoju polegało na rozwijaniu go z jednej strony i jednoczesnym zwijaniu z drugiej.
Gładka powierzchnia nadawała się znacznie lepiej do kreślenia skomplikowanych znaków od najlepszej nawet glinianej tabliczki, a Egipcjanie potrafili skorzystać z tych zalet. Dostosowane do rycia w kamieniu hieroglify zaadaptowali do nowego nośnika danych, tworząc pismo hieratyczne.
Ten rodzaj pisma wywodzący się bezpośrednio z symboli rytych w kamieniu był jednak dość skomplikowany, a prowadzenie zapisków wymagało czegoś bardziej praktycznego. Rozwiązaniem okazało się kolejne uproszczenie - pismo demotyczne.
Dzięki egipskiemu pismu oraz papirusowi – wygodnemu nośnikowi danych – ludzie zyskali możliwość masowego gromadzenia informacji. O tym, co stało się później, przeczytacie w kolejnym odcinku – do lektury zapraszam we wtorkowe popołudnie 15 listopada.
Źródło: Archive • Uniwersytet Pedagogiczny • Histurion • Ancient Scripts